Jedyne kryterium, jakie można zastosować do oceny protestu niepełnosprawnych, to kryterium sprawiedliwości. Trudno jednak dowieść, że w społecznym porządku w Polsce bardziej sprawiedliwe jest rozdawanie po trzy stówy na ołówki niż zapewnienie odpowiedniego wsparcia niepełnosprawnym. Opowiadanie o tym, że protest jest polityczny to zawracanie głowy. Prawie każdy protest społeczny jest polityczny, a jeszcze bardziej polityczne są sarkania parlamentarzystów na ludzi śpiących miesiąc pod sejmową barierką. A już najbardziej czyhanie, aż którejś ze zdesperowanych matek „coś się powie” do kamery, i nagrywanie ich przez 24 godziny na dobę, by je przyłapać na malowaniu paznokci.