Wiadomo, co myślą, jeszcze zanim otworzą usta. Bo wiadomo też, do czego służą, dlaczego są aż tak potrzebni, że chociaż odsądzani od czci i wiary, to nie schodzą z ust tych drugich, Racjonalnych i Myślących.
To oni wyznaczają granicę; dzięki temu, że są po jej drugiej stronie, wspólnota może istnieć, mieć swój kształt. Ale trzeba ich też koniecznie trzymać na dystans, nie pozwolić przekroczyć Rubikonu oszołomstwa. Z godnym podziwu uporem wrzucać zawsze do jednego worka rzeczywiście szurniętych i tych, którzy zwyczajnie mają wątpliwości. Głoszących szalone teorie i stawiających sensowne pytania. Nie widzieć różnicy między twierdzącymi, że Ziemią rządzą potomkowie przybyłych przed wiekami na Ziemię kosmicznych jaszczurów, a tymi, którzy głośno zastanawiają się, ile w czasach „nowej normalności" pozostanie miejsca dla normalności bez dodatkowych przymiotników.