Tusk – nowa marka w Europie

Premier cały ciężar polityki zagranicznej wziął na swoje barki. Sam chce podejmować decyzje i ponosić odpowiedzialność za rezultaty swej polityki – uważa europoseł Platformy Obywatelskiej

Publikacja: 27.12.2007 03:15

Red

Donald Tusk, kiedy został premierem państwa, którego polityka zagraniczna przez ostatnie lata prowadzona była niezdarnie, stanął przed trudnym zdaniem. Jednocześnie jednak, właśnie z tego powodu, nowy rząd dostał od europejskich przywódców duży kredyt zaufania, który musi wykorzystać z pożytkiem dla interesów naszego kraju.

Pierwsze podsumowanie nastąpi za około pół roku. Na razie w polityce zagranicznej ciągle trwa jeszcze miesiąc miodowy. Teraz nowy rząd chce przede wszystkim dobrze się zaprezentować na arenie międzynarodowej i przekonać do siebie strategicznych partnerów.

Dlatego mogą dziwić opinie komentatorów krytykujących pierwsze zagraniczne wizyty Donalda Tuska za brak spektakularnych rezultatów. Rolą pierwszych wizyt jest nawiązanie kontaktu, prezentacja nowego przywódcy i jego wizji współpracy z innymi szefami państw i rządów. W przypadku Polski zmiana niekorzystnego wizerunku jest podstawowym warunkiem udanej współpracy z Europą.

Zwłaszcza w stosunkach z Niemcami odbudowanie zaufania będzie pierwszym etapem polityki długofalowej, którą trzeba tworzyć i konsekwentnie prowadzić, pamiętając, iż w pewnych obszarach występuje realna rozbieżność interesów. Sądzę, że nie będzie na to lepszego czasu niż teraz, kiedy kanclerzem Niemiec jest Angela Merkel.

Jednak oczekiwanie, że w czasie pierwszego spotkania Tusk – Merkel dojdzie do deklaracji pełnej jednomyślności, byłoby nie tylko naiwne, ale wręcz niemądre. Dlatego nie ma sensu ocena wizyty premiera w Niemczech w kategoriach rezultatów. Należy ją postrzegać jako wizytę przełamywania uprzedzeń i stereotypów. A jako taka była wizytą udaną.

W kwestii współpracy z Rosją pierwsze sygnały są dosyć optymistyczne. Zniesienie rosyjskiego embarga na polskie mięso oraz zaproszenie Donalda Tuska do Moskwy świadczą, że przełamano sytuację patową, która – o czym wiedzą szachiści – jest wyjątkowo niekomfortowa dla obydwu stron. Analizując postawę rządu w stosunku do Moskwy, warto pamiętać, że Donald Tusk zapowiada dalsze konsultacje z Amerykanami w kwestii tarczy antyrakietowej. Zatem polityka pragmatyczna nie oznacza ani uległości, ani „miękkiej linii” wobec Rosji.

Z obserwacji działań rządu Donalda Tuska wynika dość jasno, że premier postanowił cały ciężar polityki zagranicznej wziąć na swoje barki. Sam chce podejmować decyzje, które firmuje swoim nazwiskiem, i ponosić odpowiedzialność za rezultaty swej polityki.

Takie przeniesienie ciężaru spraw zagranicznych z MSZ do Kancelarii Premiera jest elementem zupełnie nowym. To może być atut w działaniach zmierzających do nadania Polsce nowego wizerunku. Bo w pewnym sensie Tusk stał się już marką rozpoznawalną w Europie, twarzą nowej, zmienionej Polski.

Z zarzutami, że Tusk opiera swoją politykę zagraniczną na byciu antyKaczyńskim – sympatycznych rozmowach i uprzejmych gestach – trudno polemizować, gdyż świadczą o małostkowości lub nieznajomości reguł gry. Gesty niewiele kosztują, a są w polityce zagranicznej ważne i potrzebne. Umiejętnie stosowane tworzą (czasem nawet wymuszają) klimat, który ułatwia negocjacje, gdy podejmować będzie trzeba decyzje prawdziwie trudne, dotyczące ochrony polskich interesów. Bo okres taryfy ulgowej zawsze kiedyś się kończy i tej prawidłowości nie unikniemy.

Premier stawia na politykę realistyczną i pragmatyczną, podobną do tej, jaką uprawiają nasi zachodni partnerzy. Przykładem tej metody jest akceptacja unijnego traktatu w formule, jaką przyjął poprzedni rząd. Rozwiązanie to spotkało się z pełnym zrozumieniem naszych europejskich partnerów, chociaż proponowane wcześniej przez rząd PiS było ostro krytykowane. W oczach europejskiej opinii poprzedni rząd obciążony był grzechem pierworodnym obecności w nim nacjonalistów i populistów, co sprawiało, że każde jego działanie uruchamiało lawinę krytyki. Tego obciążenia już nie mamy i fakt ten trzeba umiejętnie wykorzystać.

Z pewnością kontynuacji wymaga polityka bezpieczeństwa energetycznego, do czego poprzedni rządzący przykładali dużą wagę. Ten dorobek można dobrze spożytkować, adaptując i modyfikując język oraz taktykę do nowej sytuacji.

Wiele wskazuje na to, że premier Tusk będzie również kontynuował zasadnicze elementy polityki niemieckiej, choć niekoniecznie w tym samym stylu, bez wypominania win. Jak pokazało doświadczenie, używanie argumentów historycznych w sprawach nijak się mających do przeszłości jest zabiegiem przeciwskutecznym: wywołuje tylko reakcje alergiczne, by nie powiedzieć histeryczne.

Premier Tusk w polityce zagranicznej postawił na model kanclerski, w którym on jest numerem jeden, on podejmuje decyzje i wydaje polecenia. Podobnie sprawy się mają w materii pokrewnej, czyli w polityce obrony narodowej. Czy taki model sprawdzi się w naszej rzeczywistości? Pierwsze działania Tuska pokazują, że jest to całkiem możliwe.

Donald Tusk, kiedy został premierem państwa, którego polityka zagraniczna przez ostatnie lata prowadzona była niezdarnie, stanął przed trudnym zdaniem. Jednocześnie jednak, właśnie z tego powodu, nowy rząd dostał od europejskich przywódców duży kredyt zaufania, który musi wykorzystać z pożytkiem dla interesów naszego kraju.

Pierwsze podsumowanie nastąpi za około pół roku. Na razie w polityce zagranicznej ciągle trwa jeszcze miesiąc miodowy. Teraz nowy rząd chce przede wszystkim dobrze się zaprezentować na arenie międzynarodowej i przekonać do siebie strategicznych partnerów.

Pozostało 87% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?