Czternastolatka w ciąży: człowiek od zygoty do staruszka

Z blogów wzięte.

Aktualizacja: 16.06.2008 11:32 Publikacja: 16.06.2008 02:22

Waldemar Kuczyński

(minister do spraw prywatyzacji w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, doradca premierów Jerzego Buzka i Włodzimierza Cimoszewicza)

www.kuczyn.com

Nie kieruje mną wzgląd religijny, lecz humanistyczny. W mym najgłębszym przekonaniu – i żadna sofistyka pseudonaukowa tego nie zmieni – zapłodnione jajo jest życiem ludzkim, tak samo jak ja jestem życiem ludzkim, tylko w innej fazie pracy sił natury nade mną.

Aborcja jest więc zabiciem życia ludzkiego. To jest tak oczywiste jak to, że istnieje słońce. Zygota, zarodek, płód, noworodek, niemowlę, dreptuś, podlotek, chłopak, dziewczyna, starzec, staruszka, to są wszystko nazwy życia ludzkiego w różnych jego fazach.

Tak mi też mówi moje sumienie, bo gdyby tak nie było, gdyby człowiek zaczynał się gdzieś pośród tych nazw, to ono reagowałoby na aborcję tak samo jak na zrobienie sobie lewatywy, bo dla niego byłaby wtedy ona jedynie pozbyciem się czegoś zbędnego, tylko nie z kiszki stolcowej, lecz z macicy.

Przepraszam za ostrość porównania, ale wydaje mi się tu najwłaściwsze. Tymczasem aborcja to jeden z największych dylematów moralnych człowieka; kobiety i mężczyzny. Tych, co tak łatwo mówią, że zygota czy zarodek to nie człowiek, radzę zapytać ich sumienia, czy dla nich lewatywa i aborcja to to samo.

Nie wymagam odpowiedzi. Koniec kropka, nawet ze mną w tej sprawie nie polemizujcie. Myślicie inaczej, ja myślę tak właśnie i z tego wyciągam wnioski. I nie widzę żadnego argumentu, który by moje podejście robił czymś gorszym niż podejście sądzących przeciwnie.

Jestem bezwzględnie pewien, że ta smarkula, która z gówniarzem dopuścili się bardzo nieodpowiedzialnego czynu, zapłaci za aborcję o wiele większą cenę niż za urodzenie dziecka i oddanie go do adopcji, już nie mówię o wychowywaniu.

Sądzę, że także jej rodzice nie zdają sobie do końca sprawy, co jej fundują.

O aborcji się nie zapomina! Zabijając w sobie życie ludzkie, rodzi się wyrzut. Upiora, który będzie szedł za tą dziewczyną przez dziesięciolecia, tym częściej, im będzie starsza. Będzie do niej wracał w różnych momentach, mówiąc: „popełniłaś błąd i za ten twój błąd kazałaś zapłacić moim życiem, które nie było twoim, do którego nie miałaś już prawa. Brzuch jest twój, ale życie w nim nie jest twoje. Ono było moje”. Może sobie ten upiór pójdzie, jak wyleje ona za nim dużo łez i urodzi parę innych dzieci. Może? (...)

Ja nie należę do żadnego obozu ani do progresistów, ani do konserwatystów. Nie gram w drużynie ani z Kazimierą Szczuką, ani ruchem pro-life. Czasami sądzę tak jak jedni, a czasami – jak drudzy. Piszę to, co myślę i czuję. Ktoś (...) napisał, że patrzę na sprawę oczami zakochanego we wnuczce dziadka. Tak, właśnie tak patrzę i powiem coś, co może was tu oburzy, ale gdyby nie daj Bóg moja wnuczka za ileś tam lat popełniła taki błąd jak ta Agata, to zrobiłbym wszystko, żeby ją przekonać do wzięcia na swe ramiona skutków tego błędu, z pomocą dziadków rzecz jasna, bo mówię to także za zgodą mojej żony. I jestem pewien, że nie minąłby rok od urodzin i już byśmy dziękowali opatrzności czy losowi, że ustrzegł nas od decyzji przeciwnej.

Napisałem w moim tekście, że dziewczyna ma prawo do aborcji, jeśli rzeczywiście jest do niej przekonana. Ze wszystkich informacji, jakie napływały, można wyciągnąć tylko jeden wniosek, że jest ona rozdarta w swoim sumieniu.

Uważam za paskudne te sugestie, że jej wahania to wyłącznie naciski. Jest ona rozdarta i w tym rozdarciu nie pomogą jej rodzice, bo wyraźnie ją popychają na fotel ginekologiczny, jak i sabat moherowy, który ją ciągnie w przeciwnym kierunku.

Powinien w tej sytuacji rozstrzygnąć sąd opiekuńczy, uświadamiając ją, że robiąc zabieg, pozbędzie się jednego problemu, a zyska następny problem na długo.

Dopiero wtedy, kiedy świadoma skutków także tych odległych powie „tak”, wtedy wszystko będzie w zgodzie z państwem prawa. Także śmierć nienarodzonego dziecka, po którym nawet ja, zupełnie obcy, odczuję żal.

Waldemar Kuczyński

(minister do spraw prywatyzacji w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, doradca premierów Jerzego Buzka i Włodzimierza Cimoszewicza)

Pozostało 97% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?