Reklama
Rozwiń
Reklama

Feusette: Tomasz Arabski się broni

Cyniczny uśmiech, jakim pan premier obdarzył Waldemara Pawlaka, gdy ten stwierdził, że raport Millera powinien być opublikowany natychmiast, to obrazek wymowny

Publikacja: 26.07.2011 20:11

Krzysztof Feusette

Krzysztof Feusette

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

Po zmyciu z platformerskiej polityki pudru medialno-partyjnej propagandy wyłonią się trzy najważniejsze sprawy, jakimi ten rząd miał się zająć.

Sprawa nr 1: przygotowanie infrastruktury na Euro 2012. Ocena: pała, a kto ma inną, niech przejrzy stan budów.

Sprawa nr 2: tragiczna kondycja polskiej służby zdrowia. Ocena: pała, a kto ma inną, niech się przejdzie do państwowej przychodni.

Sprawa nr 3: katastrofa w Smoleńsku. Ocena wymaga rozszerzenia. Napisano już tomy o nieudolności rządu w rozmowach z Rosjanami  o sposobie przeprowadzenia śledztwa, o wraku, niszczeniu dowodów, czarnych skrzynkach, parciu na szkło Edmunda Klicha, który teraz chce być senatorem, i dziesiątkach innych potknięć, które, choć mają udawać niezamierzone, są elementami wciąż tej samej gry – w wybielanie winnych.

Już dzień po katastrofie premier powołał ośmioosobowe ciało pod nazwą "Międzyresortowy zespół do spraw koordynacji działań podejmowanych w związku z tragicznym wypadkiem lotniczym pod Smoleńskiem", którego najważniejszym zadaniem miała być "koordynacja lub nadzór działań dotyczących ustalenia przyczyn katastrofy". I tak sędziami we własnej sprawie zostali m.in. minister obrony Bogdan Klich oraz szef Kancelarii Premiera Tomasz Arabski. Ten ostatni czuje dziś, że ziemia pali mu się pod nogami, i stąd jego postawa wobec kontroli NIK próbującej ustalić, kto był odpowiedzialny za organizację lotu do Smoleńska. Arabski, zanim sam się wypowie, chciałby zobaczyć, co nagadali kontrolerom jego podwładni.

Reklama
Reklama

W dramacie antycznym bywa to nazywane jednością czasu, miejsca i akcji, która jest warunkiem koniecznym, by nie doszło do desynchronizacji oświadczeń przełożonego i jego pracowników. A gdyby doszło? Jak się jest członkiem MZdsKDPwzzTWLpS (skrót nazwy międzyresortowego zespołu), można, jak Arabski, słać skargi na kontrolerów o treści: "Rygorystyczne egzekwowanie terminów, do czego sprowadzają się pisma ponaglające, powoduje, że przekazywane materiały mogą zawierać usterki".

Być może część z państwa zgodzi się ze mną, że brzmi to szczególnie boleśnie, gdy prawa ręka premiera, członek rządowej specgrupy, a jednocześnie negatywny bohater smoleńskiej tragedii 10 kwietnia 2010 roku nie nauczył się niczego  i nadal narzeka na to, że coś jest  w Polsce "rygorystycznie egzekwowane".

Po zmyciu z platformerskiej polityki pudru medialno-partyjnej propagandy wyłonią się trzy najważniejsze sprawy, jakimi ten rząd miał się zająć.

Sprawa nr 1: przygotowanie infrastruktury na Euro 2012. Ocena: pała, a kto ma inną, niech przejrzy stan budów.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Juliusz Braun: A może czas na reset w sprawie edukacji zdrowotnej?
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Analiza
Jacek Nizinkiewicz: Kaczyński jest dziś w gorszej sytuacji niż Tusk
Opinie polityczno - społeczne
Joanna Ćwiek-Świdecka: Rzeczpospolita Babska – czy tylko kobiety odpowiadają za niską dzietność?
Analiza
Andrzej Łomanowski: To był tydzień porażek Donalda Trumpa
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Opinie polityczno - społeczne
Vít Dostál, Wojciech Konończuk: Z Warszawy do Pragi bez uprzedzeń: jak Polska i Czechy stały się wzorem sąsiedztwa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama