Piszą w gazetach, że premier nic nie robi? Nie wierzcie, premier cały czas się uwija. Szydzą, że nic innego nie robi, tylko lata samolotem rządowym na weekendy do domu? Nie wierzcie, jeździ samochodem i to ze spotkania na spotkanie - jednych odpytuje (z rządzenia), a innych przekonuje (do reformy emerytalnej). Pokazują, że o 14.00, gdy miliony Polaków odliczają już czas do końca pracy, premier wraz ze współpracownikami gra w tenisa? Otwórzcie telewizor! Czy jest 10, czy 14, czy nawet 18 premier nie wychodzi z kadru. Marszczy brwi, grozi placem, uśmiecha się, żartuje. Każdy Polak może zobaczyć jak ciężko dla nas wszystkich pracuje. Każdy Polak widząc w telewizji premiera widzi całą prawdę całą dobę, by odnieść się do hasła jednej z telewizji informacyjnych.
Mówią wam, że to tylko pokazucha? Nie wierzcie, przecież premier nie robi tego dla siebie, tylko dla dobra Polski.
Gdy Platformie spadały sondaże przed wyborami, sam premier zakasał rękawy, włożył swoją słynną spec-kurteczkę (kurtkę do zadań specjalnych) i ruszył w Polskę, by przekonywać, że PO musi wygrać wybory, bo jak nie, to będzie katastrofa. Teraz też poświęca się dla Polski. Mówią podli, a że te loty do Sopotu, te narty we Włoszech, te mecze piłki i tenisa to tylko dla siebie? Nie, premier robił to wszystko dla Polski, by przygotować się do tygodni wytężonej pracy. Wszyscy powinni dziś trzymać kciuki, by premier zbyt szybko tą pokazuchą się nie zmęczył, bo wtedy Polska w budowie, oj, to znaczy chciałem powiedzieć, Polska w niebezpieczeństwie.
? ? ?
Ale nie można też powiedzieć, że tydzień takiej pokazuchy na nic się nie zdał. Po trzech miesiącach premier ujawnił na konferencji prasowej, kto jest ministrem edukacji narodowej. Co, to było wiadomo już wcześniej? Niemożliwe, dam głowę, że dziś na konferencji prasowej zobaczyłem ją jako ministra po raz pierwszy. Bez wątpienia pani Krystyna Szumilas, bo o niej tu mowa, w tym tygodniu zyskuje.