A wyszło jak zawsze...

Rynek jest zły. Powoduje niesprawiedliwości społeczne, więc państwo musi im zapobiegać, i rynek naprawiać.

Publikacja: 19.02.2013 19:17

Robert Gwiazdowski

Robert Gwiazdowski

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

Przedsiębiorcy też są źli, więc państwo musi ich eliminować – tych nieuczciwych oczywiście. A co jak nie znajdzie się dostatecznej liczby nieuczciwych? Trzeba dobrać z uczciwych. Państwowa służba zdrowia wygenerowała mnóstwo różnych problemów. Jednym z nich było niekontrolowane zadłużanie się szpitali i handel wierzytelnościami. Pewnie zdarzało się, że niektóre długi były generowane tylko i wyłącznie po to, żeby je przehandlować.

Państwo więc zadziałało. W 2011 roku zmieniono ustawę o działalności leczniczej. Jej słynny już art. 54 wprowadził ograniczenia w zakresie czynności ,,mających na celu zmianę wierzyciela" samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej.

Podobno ustawodawcy chodziło o ograniczenie możliwości handlu wierzytelnościami. Ale tego celu to mu się akurat osiągnąć nie udało. Uregulował bowiem gospodarkę finansową SP ZOZ-u, adresowany jest do ich kierowników. Dotyczy, na przykład, wyrażenia zgody na wejście w prawa zaspokojonego wierzyciela za zgodą dłużnika czy zgodę na cesję wierzytelności lub przejęcie długu na mocy umowy pomiędzy wierzycielem lub dłużnikiem a osobą trzecią. Nie wpływa jednak na prawną skuteczność czynności prawnych między osobami trzecimi, w których SP ZOZ stroną nie jest. Nie można bowiem w obecnym stanie prawnym uzależnić skuteczności czynności prawnej pomiędzy dwoma podmiotami od zgody organu nadzorującego gospodarkę finansową osoby trzeciej.

„Jak coś może pójść źle, to na pewno pójdzie" – powiada najbardziej znane Prawo Murphy'ego. No więc poszło. Zobowiązania wymagalne SP ZOZ-ów wynoszą ok. 2,5 mld złotych i rosną z dynamiką ok. 5 proc.(!), choć zobowiązania ogółem utrzymują się na stałym poziomie. Dlaczego? Dlatego że ustawodawca nieprzemyślaną regulacją zahamował dopływ gotówki do sektora publicznej służby zdrowia.

Ale – jak powiadał Józef Wissarionowicz Dżugaszwili, pseudonim rewolucyjny Stalin – „jeśli fakty przeczą teorii, tym gorzej dla faktów". Choć czasy stalinowskie podobno minęły, to mentalność urzędników się nie zmieniła. Wbrew ewidentnym niekorzystnym skutkom regulacji postanowili regulację jeszcze zaostrzyć i to nawet nie przy pomocy ustawy, tylko interpretacji. Próbują więc zakwalifikować nawet poręczenie, o którym mowa w art. 878 k.c., które może być ustanowione bez zgody czy chociażby wiedzy dłużnika do grupy ,,czynności mających na celu zmianę wierzyciela". Płynność finansowa SP ZOZ-ów z pewnością się pogorszy.

Autor jest adwokatem, profesorem prawa, prezydentem Centrum im. Adama Smitha

Przedsiębiorcy też są źli, więc państwo musi ich eliminować – tych nieuczciwych oczywiście. A co jak nie znajdzie się dostatecznej liczby nieuczciwych? Trzeba dobrać z uczciwych. Państwowa służba zdrowia wygenerowała mnóstwo różnych problemów. Jednym z nich było niekontrolowane zadłużanie się szpitali i handel wierzytelnościami. Pewnie zdarzało się, że niektóre długi były generowane tylko i wyłącznie po to, żeby je przehandlować.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Hity i kity kampanii. Długa i o niczym, ale obfitująca w debaty
felietony
Estera Flieger: Akcja Demokracja na opak
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Szymon Hołownia w debacie TVP przeczył sam sobie
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Debaty, czyli nie chcą, ale muszą
Opinie polityczno - społeczne
Pytania, na które Karol Nawrocki powinien odpowiedzieć podczas debaty prezydenckiej