Znowu się zrobiło głośno o ks. Wojciechu Lemańskim. Wbrew butnym zapowiedziom części jego kibiców (dlaczego kibiców, o tym później) Watykan podtrzymał zakaz wypowiadania się w mediach, który na byłego proboszcza parafii w Jasienicy nałożył jego przełożony, arcybiskup Henryk Hoser.
Znamienne są opublikowane przez „Gazetę Wyborczą" komentarze, jakie wywołała decyzja Kongregacji do spraw Duchowieństwa. Zdaniem Stanisława Obirka świadczy ona o tym, że „wciąż trwa próba sił między kurią rzymską a papieżem Franciszkiem". Były jezuita jest wręcz przekonany, że „dokument ks. Lemańskiego nie dotarł na biurko Franciszka". I dodaje: „Sporów między duchownymi a biskupami w całym Kościele jest wiele, więc w Watykanie skargi rozpatrują niżsi szczeblem hierarchowie. Trudno więc po tym jednym werdykcie oceniać samego Franciszka. Będziemy mogli to zrobić dopiero wtedy, jeżeli ks. Lemański zdecyduje się na kolejne odwołania".
Jak partia komunistyczna
Jednocześnie Obirek zdaje się wchodzić w rolę doradcy papieża (i może tylko ubolewać nad tym, że jego rady do Franciszka, który w jego oczach przypuszczalnie jest za mało reformatorski, nie dotrą). Tak bowiem da się interpretować jego następujące słowa: „Zakaz wypowiadania się w mediach oceniam jako bardzo anachroniczny. To przepis rodem z czasów, kiedy istniała cenzura i indeks ksiąg zakazanych. Niestety, będzie on dalej funkcjonował w Kościele, dopóki przeciw biskupom będą występować samotni wojownicy, tacy jak o. Ludwik Wiśniewski, ks. Lemański czy nieżyjący już ks. Stanisław Musiał. Jeżeli nie pojawi się tzw. masa krytyczna, dopóki za głosem tych księży nie pójdą inni, biskupi będą się czuli mocno i udawali, że niektóre fakty nie istnieją".
Obirek zatem kreśli obraz Kościoła jako niemal partii komunistycznej, prześladującej dysydentów w swoich szeregach. Podobnie rzecz ujmuje Agnieszka Ziółkowska, znana głównie z tego, że jest pierwszą osobą w Polsce, która przyszła na świat w wyniku zapłodnienia in vitro. Jej zdaniem toczy się spór między Kościołem instytucjonalnym, kneblującym usta niepokornym kapłanom a tym, co głosi papież. „Jeżeli sprawa ks. Lemańskiego dotrze kiedyś do papieża, przekonamy się, czy to, co robi Franciszek, jest realną zapowiedzią reform, czy zabiegami z gatunku PR. Wydaje się, że ks. Lemański, w myśl tego, co mówi Franciszek, jest «modelowym pasterzem»". Ziółkowska dokonała w tym roku aktu apostazji. Warto więc ten fakt wziąć pod uwagę, kiedy formułuje ona swoje postulaty wobec papieża.
Ks. Lemański liczył na to, że jego odwołanie (rekurs) Kongregacja do spraw Duchowieństwa rozpatrzy pozytywnie. Stało się jednak inaczej. Teraz były proboszcz parafii w Jasienicy zapowiedział, że skoro tak, to nie będzie się wypowiadał w mediach. Lepiej późno niż wcale. Zwłaszcza że jego kibice dopingują go do tego, żeby nie dał wygrać arcybiskupowi Hoserowi i za długo nie milczał. Mają w dodatku gratkę w postaci wydanej przez Agorę rozmowy rzeki, jaką z księdzem Lemańskim przeprowadziła dziennikarka Radia TOK FM Anna Wacławik-Orpik „Z krwi, kości i wiary".