Wydmuszka PiS

Jarosław Kaczyński wiedział, kto byłby winien, gdyby woda zalała kraj. Donald Tusk, który odrzucił „wielkie plany”, jakie PiS miał po sobie pozostawić. Sęk w tym, że tych planów nie było – pisze doradca PO

Publikacja: 26.05.2014 00:40

Konrad Niklewicz

Konrad Niklewicz

Foto: Rzeczpospolita

Red

„My mieliśmy wielkie plany" jest jedną z tych fraz, które Jarosław Kaczyński powtarza najczęściej. Niespełna dwuletnie rządy PiS pozostawiły po sobie „wielkie plany" we wszystkich możliwych obszarach: budowy dróg, gazoportu, inwestycji w przemysł, inwestycji w kulturę i, oczywiście, zabezpieczeń przeciwpowodziowych. Co prawda rządy PiS-u nie zaczęły faktycznej realizacji tych „wielkich planów" – ale kto by dziś pamiętał o tym, że autostrady i drogi ekspresowe zbudował rząd PO-PSL. I że to ekipa Platformy zaczęła budowę gazoportu, zdobywając dla niego pół miliardową, unijną dotację.

Żarty na bok. Przez kilka dni cały kraj żył groźbą powodzi. Na szczęście do niej nie doszło - ale mimo wszystko warto  sprawdzić, czy rzeczywiście w 2007 roku nowy (wówczas) rząd naraził Polskę na szwank, odrzucając jakieś ambitne plany ochrony przeciwpowodziowej.

Żeby to sprawdzić, trzeba cofnąć się do sierpnia 2006 roku. Wtedy, w pierwszej wersji Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko (PO IiŚ), zaakceptowanej przez rząd, na projekty przeciwpowodziowe przeznaczono ok. 430 mln euro. Równolegle, ten sam rząd przyjął też tzw. Listę Projektów Indywidualnych  PO IiŚ, czyli wykaz najważniejszych inwestycji do sfinansowania z pieniędzy programu. Ówczesna ekipa uznała, że powstaną dwie listy: podstawowa i rezerwowa. I na obie wpisał projekty o łącznej wartości (uwaga!) sześciu miliardów złotych. Jak łatwo przeliczyć – o cztery miliardy złotych więcej, niż ten sam rząd przeznaczył na realizację zadań przeciwpowodziowych w ramach PO IiŚ... Sama tylko wartość projektów z listy podstawowej przekraczała dostępną kwotę o 25 proc. Ta sprzeczność planistom rządu PiS najwyraźniej nie przeszkadzała.

Kłopot polega na tym, że takiej sprzeczności nie można było tolerować, bo funduszy europejskich było tyle, ile było. Jedną z pierwszych rzeczy, jaką nowy rząd (po wyborach w 2007 r.) zrobił, była weryfikacja „wielkich planów". Co prawda w styczniu 2008 r. rząd PO-PSL zwiększył kwotę na inwestycje przeciwpowodziowe w PO li? o ¼ (do 516 mln euro) – ale i tak finansowa ko³dra by³a za krótka. I dlatego jedn¹ z pierwszych rzeczy, za jakie zabra³a siź ekipa minister Elæbiety Bieńkowskiej wraz z Ministerstwem ?rodowiska, by³o sprawdzenie, czy na pewno wszystkie projekty wpisane na listę są gotowe do realizacji.

Kryterium było proste i sprowadzało się do pytania: czy projekt ma w ogóle szansę na realizację (zakończenie budowy) do końca 2015 r. Bo jeśli nie, przyznane nań fundusze europejskie przepadną, ergo – nie można go utrzymać na liście. Ocenić gotowości projektu do realizacji też była prosta. A co najważniejsze, kryteria oceny były opisane w ustawie przyjętej... w grudniu 2006 r. (Ustawa o zasadach prowadzenia polityki rozwoju). Otóż w zakresie gotowości do realizacji inwestycji sprawdzane były: własności gruntów (czy teren pod inwestycję jest wykupiony); przygotowanie beneficjenta do realizacji projektu (czy np. powołał pełnomocnika ds. realizacji projektu i współpracujący z nim zespół); wartość zadań inwestycyjnych, posiadających pozwolenia na budowę, w stosunku do wartości wszystkich zadań; wartość kontraktów posiadających dokumentacje przetargową w stosunku do całkowitej wartości projektu.

Weryfikacja okazała się dramatyczna dla „wielkich planów". Większość projektów, które pozostawił po sobie rząd PiS, nie miała nawet opracowanego studium wykonalności – i automatycznie nie mogła spełnić żadnego (!) z powyższych kryteriów.

Przykłady? Projekt pod nazwą „Budowa zbiornika wodnego Kąty Myscowa (Krempna) na Wisłoce" uzyskał w ocenie dwa punkty na 25 możliwych (!). Owszem, był strategiczny, ale nieprzygotowany do realizacji w stopniu skandalicznym. Dość powiedzieć, że autorzy tego „projektu" – wartego 170 mln euro – twierdzili, że do jego realizacji wystarczy 20 mln euro współfinansowania unijnego.

Ten konkretny przykład chyba najlepiej oddaję prawdę o „wielkich planach", które zły rząd Donalda Tuska na złość porzucił i nie zrealizował.

W ramach post scriptum: w latach 2010-13 rząd wydał na zabezpieczenia przeciwpowodziowe oraz na usuwanie skutków dotychczasowych powodzi ponad 6, 2 mld zł. Zbudowano 865 km wałów przeciwpowodziowych, naprawiono 4720 uszkodzeń w wałach przeciwpowodziowych. W tym roku kończy się ostatnie prace nad zbiornikiem Świnna Poręba, jednym z największych w tej części Europy, już zresztą chroniącym Małopolskę przed powodzią.

Autor jest doradcą Platformy Obywatelskiej, były wiceminister rozwoju regionalnego

„My mieliśmy wielkie plany" jest jedną z tych fraz, które Jarosław Kaczyński powtarza najczęściej. Niespełna dwuletnie rządy PiS pozostawiły po sobie „wielkie plany" we wszystkich możliwych obszarach: budowy dróg, gazoportu, inwestycji w przemysł, inwestycji w kulturę i, oczywiście, zabezpieczeń przeciwpowodziowych. Co prawda rządy PiS-u nie zaczęły faktycznej realizacji tych „wielkich planów" – ale kto by dziś pamiętał o tym, że autostrady i drogi ekspresowe zbudował rząd PO-PSL. I że to ekipa Platformy zaczęła budowę gazoportu, zdobywając dla niego pół miliardową, unijną dotację.

Pozostało 87% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?