Wprawdzie gabinet Donalda Tuska jest pochłonięty głównie bieżącymi zmaganiami na różnych frontach i nie przyjmuje podpowiedzi pochodzących ze środowisk pozarządowych, ale klasa polityczna i opinia publiczna w naszym kraju powinny zauważyć tysiąclecie koronacji Bolesława Chrobrego. Tym bardziej że przypada ono na wiosnę 2025 r., czyli także czas polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. Naturalnie rzecz nie tyle w tym, aby tę datę zauważyć, choć i to warto, ale by spróbować dostrzec jakieś lekcje, które płyną, być może, dziś dla polityki polskiej z panowania tego dzielnego i mądrego władcy. Niewielu takich mieliśmy w ciągu 800 lat od Mieszka I do upadku I Rzeczypospolitej.