Artur Ilgner: Zbigniew Ziobro stanie przed komisją? „Tym razem miękiszony nie odpuszczą”

Niech teraz pan eksminister prokurator generalny Zbigniew Ziobro nie skomli, nie użala się, że „wbrew prawu”, że „zmowa”, „zemsta”, „niezgodnie z konstytucją”, bo tak właśnie sam działał przez lata, wymuszając uległość wobec siebie i swojej partii. W niedalekiej przyszłości będzie musiał odpowiedzieć na wiele trudnych pytań.

Publikacja: 02.04.2024 12:06

Zbigniew Ziobro i Patrycja Kotecka

Zbigniew Ziobro i Patrycja Kotecka

Foto: Rafał Guz, PAP

Były prokurator generalny i minister sprawiedliwości w trójcy jedyny (bo także poseł) ma nieliche kłopoty. Nie tylko ze zdrowiem. Tu, na jednym oddechu dopowiem: każdy komentarz w tej kwestii jest mi obcy, każdy hejt wstrętny. „Zdrowie to nie cecha charakteru” – jak napisał Hołdys. I ja się z nim zgadzam. Nie wolno sobie z tego dworować. Należy pominąć milczeniem, co najwyżej współczuć lub życzyć, aby jak najszybciej odzyskał siły. Aby ex prokuratorsko-ministerialny aparatczyk mógł jak najszybciej stawić się przed komisją śledczą w sprawie Pegasusa – w przyszłości (daj Boże!) – u wrót dobrze mu znanej prokuratury. Choćby tylko z jednego powodu: roztrwonienia Funduszu Sprawiedliwości w celu promocji swojej partii. Wyliczankę pominę.

Zbigniew Ziobro nie oszczędził nawet swego mlecznego brata

Harcował poseł Zbigniew Ziobro ponad osiem lat, demolując praworządność, wykpiwając przy okazji politycznych oponentów, do których z mównicy sejmowej niedawno wykrzykiwał: „Liczę na was! Mam nadzieję, że nie okażecie się takimi fujarami, jak za czasów Trybunału Stanu!” – nawiązując do sytuacji z 2015 roku, gdy zabrakło pięciu głosów, by stanął przed trybunałem. Zatem w jego mniemaniu obecni rządzący to „fujary” bez charakterów. I nawet Mateusza Morawieckiego też nie oszczędził, komentując jego unijne negocjacje w sprawie wypłat z KPO („nie można być miękiszonem”), choć obaj ssali pokarm z tej samej pisowskiej piersi.

Czytaj więcej

Zbigniew Ziobro chce stanąć przed komisją ds. Pegasusa. „Nawet w stanie paliatywnym”

Tak. Butnym i aroganckim był sprawcą krzywd ludzkich w okresie swojego władztwa –  dramatów  i upokorzeń. Przypomnę: tragiczna, samobójcza śmierć posłanki Barbary Blidy zaszczutej przez aparat „sprawiedliwości”. „Już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie” – to o ordynatorze szpitala MSWiA, Mirosławie Garlickim, który został aresztowany, przez parę miesięcy więziony, by po paru latach sądownie zostać uniewinnionym i nawet wygrał proces o zniesławienie przez  prokuratora generalnego. A dalej: wieloletnie procesy lekarzy krakowskich, którym rodzina Ziobry postawiła zarzut błędów w sztuce lekarskiej, co ich zdaniem doprowadziło do śmierci ojca prokuratora (także uniewinnionych), czy wieloletnie procesy byłej przyjaciółki domu, bo miała czelność bronić prawdy. Także bezzasadne aresztowanie Romana Giertycha czy permanentne rugowanie broniących swojej niezawisłości sędziów. Wystarczy. Przykłady mogę mnożyć bez końca.

Jaka była największa wina Zbigniewa Ziobry

Lecz największą krzywdę były minister i prokurator Zbigniew Ziobro wyrządził swojemu narodowi. Polakom. I nie chodzi mi tutaj o blokowanie unijnych dotacji (choć to sprawa niesłychanie istotna), a fakt, że swoją postawą, postawą całego ugrupowania niegdyś Solidarnej, teraz Suwerennej (dobre sobie!) Polski chciał oderwać nas od europejskiej macierzy, umiejscowić gdzieś na obrzeżach jej gospodarki i kultury, pozbawić prawnych standardów wypracowanych przez cywilizowane kraje i należnego nam w świecie szacunku.

Udawał, że nie wie, czy nie wiedział, że Putin zaciera ręce z radości, widząc jak „priwislinskij” kraj słabnie, pogrąża się w chaosie

W dodatku czynił co tylko było w jego mocy, by skłócić, zantagonizować Polaków. Byleby utrzymać lukratywne stanowisko w skorumpowanym systemie władzy. Nieważne, że przy granicy wojna, że na powrót nasza niepodległość jest zagrożona, że bez wsparcia Unii i natowskich wojsk nie będziemy w stanie przeciwstawić się sowieckiej hegemonii.

Czytaj więcej

Sondaż: Jak Polacy oceniają wejście ABW do domu Zbigniewa Ziobry?

Zatem jak sowiecki czołg w propagandowym filmie parł, nacierał z całą swoją i partyjnych akolitów mocą – czynił wszystko, abyśmy z Unii Europejskiej wystąpili. Udawał, że nie wie, czy nie wiedział, że Putin zaciera ręce z radości, widząc jak „priwislinskij” kraj słabnie, pogrąża się w chaosie; jak nad Wisłą brat bratu staje się wrogiem. Jak dławi się polska mowa pod naporem nieoznaczoności podstawowych słów i pojęć takich jak: fałsz, prawda, sąd, sądzenie, dobro, zło. „Wot, duraki Paliaki! Ale sobie wybrali ministra!”.

Tym razem fujary i miękiszony nie odpuszczą

Zatem niech teraz pan eksminister prokurator generalny nie skomli, nie użala się, że „wbrew prawu”, że „zmowa”, „zemsta”, „niezgodnie z konstytucją”, bo tak właśnie sam działał przez lata, wymuszając uległość wobec siebie i swojej partii. Niech twardogłowi z Nowogrodzkiej nie wrzeszczą o stalinowskich metodach, nieposzanowaniu prawa, działaniach politycznych. MWK – towarzysze! Niech każdy z was rozszyfruje sobie ten akronim. A poseł Ziobro powinien się podleczyć, zamiast użalać się w TV Republice, „Gościu Niedzielnym” i innych propisowskich mediach, bo w niedalekiej przyszłości będzie musiał odpowiedzieć na wiele trudnych pytań. Tym razem fujary i miękiszony nie odpuszczą. Zapewniam.  

Autor

Artur Ilgner

Pisarz, poeta, autor kabaretowy, scenarzysta i reżyser telewizyjny

Były prokurator generalny i minister sprawiedliwości w trójcy jedyny (bo także poseł) ma nieliche kłopoty. Nie tylko ze zdrowiem. Tu, na jednym oddechu dopowiem: każdy komentarz w tej kwestii jest mi obcy, każdy hejt wstrętny. „Zdrowie to nie cecha charakteru” – jak napisał Hołdys. I ja się z nim zgadzam. Nie wolno sobie z tego dworować. Należy pominąć milczeniem, co najwyżej współczuć lub życzyć, aby jak najszybciej odzyskał siły. Aby ex prokuratorsko-ministerialny aparatczyk mógł jak najszybciej stawić się przed komisją śledczą w sprawie Pegasusa – w przyszłości (daj Boże!) – u wrót dobrze mu znanej prokuratury. Choćby tylko z jednego powodu: roztrwonienia Funduszu Sprawiedliwości w celu promocji swojej partii. Wyliczankę pominę.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Duopol kontra społeczeństwo
analizy
PiS, przyjaźniąc się z przyjacielem Putina, może przegrać wybory europejskie
analizy
Aleksander Łukaszenko i jego oblężona twierdza. Dyktator izoluje i zastrasza
Opinie polityczno - społeczne
Piotr Arak: Po 20 latach w UE musimy nauczyć się budować koalicje
Opinie polityczno - społeczne
Przemysław Prekiel: Krótka ławka Lewicy
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?