Paweł Łepkowski: Radosław Sikorski przeszedł niesamowitą metamorfozę. Dziś można go porównywać do Churchilla

Radosław Sikorski dojrzewa jako polityk. Pamiętam czasy, kiedy bardzo poważni ludzie wyrażali się o nim w prywatnych rozmowach co najmniej dwuznacznie. Dziś w niczym nie przypomina już tamtego zadufanego besserwissera. Może czas rozważyć jego start w wyborach prezydenckich?

Publikacja: 26.02.2024 16:34

Radosław Sikorski

Radosław Sikorski

Foto: AFP

Co czyni ripostę Radosława Sikorskiego na słowa ambasadora Rosji w ONZ Wasilija Nebenzia tak celną, że światowe media rozpisują się o niej z podziwem? Sikorski zastosował dobór takich argumentów, jakimi posłużyłby się Winston Churchill. Wypunktował wypowiedź Rosjanina i na każdy jego zarzut pod adresem Ukrainy, Polski i Zachodu jednym, ale jakże logicznym i celnym zdaniem obnażył fałsz, cynizm i pozerstwo adwersarza.

Radosław Sikorski zdruzgotał retorykę rosyjskiego ambasadora

Pod tym względem szermierka słowna szefa polskiej dyplomacji przypominała słynną potyczkę dyplomatyczną amerykańskiego ambasadora Adlaia Ewinga Stevensona, który 25 października 1962 roku wirtuozersko storpedował kłamliwe argumenty radzieckiego ambasadora przy ONZ Waleriana Zorina zaprzeczającego, że ZSRR przewozi na Kubę pociski nuklearne średniego zasięgu.

Czytaj więcej

Radosław Sikorski odpiera kłamstwa i zarzuty ambasadora Rosji

Podobnie jak Stevenson, tak i Sikorski nie uległ presji chwili i miejsca, w którym przyszło mu odpowiedzieć na jadowity atak Nebezina. Stosując porównanie marynistyczne, można powiedzieć, że z ogromnym spokojem wymierzył cel i posłał werbalną torpedę, która zdruzgotała rosyjską retorykę.

Sikorski zna i czuje amerykański sposób myślenia

Ten sam model argumentacji zastosował po raz drugi w czasie wywiadu udzielonego telewizji CNN następnego dnia. Mówił językiem zrozumiałym dla Amerykanów. Przypomnienie o polskim wsparciu militarnym dla USA po 11 września 2001 roku było jakże prostym, ale niezwykle trafnym argumentem. Dlaczego inni polscy politycy, w tym pan prezydent Rzeczypospolitej Andrzej Duda, nie sięgnęli dotąd po ten argument?

Radosław Sikorski dodał przy tym, że niedawna wypowiedź Donalda Trumpa o odmowie amerykańskiej obrony krajów, które nie płacą na własną obronność, była na swój sposób uzasadniona. To mądre taktycznie posunięcie. Szef MSZ postawił Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek. Dobrał argument zrozumiałe dla przeciętnego rezydenta amerykańskiej Main Street i dla obecnego gospodarza Białego Domu, nie urażając przy tym ani demokratów, ani republikanów, ani antysystemowych zwolenników innych opcji politycznych.

Czytaj więcej

Bogusław Chrabota: Stosunki Polski z Ukrainą potrzebują więcej Radosława Sikorskiego, a mniej wstawania z kolan

Jako człowiek, który zna i czuje amerykański sposób myślenia, wyrażam swoje uznanie dla Sikorskiego. Z coraz większym zainteresowaniem dostrzegam ewolucję tego polityka. Pamiętam czasy, kiedy bardzo poważni ludzie wyrażali się o nim w prywatnych rozmowach co najmniej dwuznacznie. Swoimi woltami politycznymi, niespodziewanymi zmianami barw i wieloma nieprzemyślanymi wypowiedziami zniechęcał nawet własne zaplecze polityczne. Wszystkim tym, którzy dzisiaj zachwycają się lub są zniesmaczenie specyficznym stylem pouczanek i bon motów wygłaszanych przez obecnego marszałka Sejmu Szymona Hołownię, przypominam, że inspiracja płynęła od Radosława Sikorskiego, który był marszałkiem Sejmu przez niecały rok od września 2014 do czerwca 2015 roku.

Tego właśnie potrzebuje nasza klasa polityczna

Radosław Sikorski dojrzewa jako polityk. Stąd, zupełnie nieprzypadkowe porównanie do Winstona Churchilla. Ten brytyjski mąż stanu jest od 1945 roku postrzegany jako nieujarzmiony Lew Albionu, który swoim uporem pokonał nazizm i Hitlera. Jednak do 1940 roku był wzorem politycznego nieudacznika. W latach 1908-1929 kierował często z opłakanymi skutkami aż dziewięcioma urzędami ministerialnymi, poczynając od przewodniczenia Rady Handlowej Imperium Brytyjskiego aż po urząd Kanclerza Skarbu. Jednak 10 maja 1940 roku to właśnie ten pozornie nieudolny gaduła, obejmując urząd premiera Wielkiej Brytanii, okazał się historycznym strzałem w dziesiątkę. Nikt z taką determinacją jak Churchill nie popsuł Hitlerowi radości z podboju Europy.

Zapewne wiele osób oburzy się tym górnolotnym porównaniem Radosława Sikroskiego do Winstona Churchilla, ale ja dostrzegam w szefie polskiej dyplomacji zalążek nowego potencjału, którego potrzebuje nasza klasa polityczna.

Czytaj więcej

Michał Płociński: Dlaczego Radosław Sikorski wciąż chce być jastrzębiem

Sikorski w wersji 2.0 z 2024 roku w niczym nie przypomina już tego zadufanego besserwissera z czasów prawyborów prezydenckich w Platformie Obywatelskiej z marca 2010 roku. To polityk rozwinięty, znakomicie posługujący się rzeczowymi i racjonalnymi argumentami.

Czas na start Radosława Sikorskiego w wyborach prezydenckich?

Czy chciałbym, żeby Polska miała takiego prezydenta? Wobec natłoku nijakości w polskim życiu publicznym oraz pospolitości i stereotypowości polskiej klasy politycznej, dostrzegam w Sikorskim osobowość, która się wyróżnia. W 2010 roku oceniałem go jedynie jako politycznego karierowicza o dość sztampowym usposobieniu. W 2024 roku widzę indywidualność i charakter godny uwagi.

W przyszłym roku, w dniu głosowania na prezydenta RP, zobaczymy na kartach wyborczych wiele nazwisk. Przeważać będą ludzie o całkowitym braku krytycyzmu wobec swojego deficytu intelektualnego. Coraz częściej zastanawiam się, czy nie chciałbym, żeby wśród tych nazwisk pojawiło się nazwisko obecnego ministra spraw zagranicznych. W moim prywatnym rankingu jest on obecnie na podium.

Co czyni ripostę Radosława Sikorskiego na słowa ambasadora Rosji w ONZ Wasilija Nebenzia tak celną, że światowe media rozpisują się o niej z podziwem? Sikorski zastosował dobór takich argumentów, jakimi posłużyłby się Winston Churchill. Wypunktował wypowiedź Rosjanina i na każdy jego zarzut pod adresem Ukrainy, Polski i Zachodu jednym, ale jakże logicznym i celnym zdaniem obnażył fałsz, cynizm i pozerstwo adwersarza.

Radosław Sikorski zdruzgotał retorykę rosyjskiego ambasadora

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Piotr Arak: Po 20 latach w UE musimy nauczyć się budować koalicje
Opinie polityczno - społeczne
Przemysław Prekiel: Krótka ławka Lewicy
Opinie polityczno - społeczne
Dubravka Šuica: Przemoc wobec dzieci może kosztować gospodarkę nawet 8 proc. światowego PKB
Opinie polityczno - społeczne
Piotr Zaremba: Sienkiewicz wagi ciężkiej. Z rządu na unijne salony
Opinie polityczno - społeczne
Kacper Głódkowski z kolektywu kefija: Polska musi zerwać więzi z izraelskim reżimem