W sprawie skazanych Macieja Wąsika oraz Mariusza Kamińskiego powstał niesłychany zamęt poznawczy i informacyjny. Sprzyja on dezorientacji opinii publicznej. PiS umiejętnie korzysta z tego zamętu wzniecając wątpliwości i tworząc wrażenie, że sprawa jest nie tylko nieoczywista, ale wręcz prowadzona przez Marszałka Sejmu oraz Sąd Najwyższy w sposób naruszający konstytucję. Wystarczy kilka prostych zdań, aby cały ten bałagan uporządkować.
1) tzw. Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie jest częścią Sądu Najwyższego, ponieważ nie jest sądem;
2) osoby zasiadające w tzw. Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN nie są sędziami, a wyłącznie - bezpodstawnie - uzurpują sobie ten tytuł i, równie bezpodstawnie, przypisują sobie kompetencje w zakresie orzekania w systemie wymiaru sprawiedliwości RP;
3) wszelkie dokumenty kształtujące sytuację prawną obywatela lub innych podmiotów, publikowane przez wyżej wspomnianą tzw. Izbę nie wywołują żadnych skutków prawnych - w żadnej sferze;
Czytaj więcej
Jeśli koalicja rządząca zacznie za bardzo rozrabiać przy budżecie, Prezydent powinien zaskarżyć go do Trybunału Konstytucyjnego. Będzie bardzo ciekawie.