Łukasz Warzecha: Termin na realizację „100 konkretów” Donalda Tuska upływa już 22 marca

Czy lider PO z pełną świadomością oszukał swoich wyborców?

Publikacja: 13.12.2023 03:00

Wicepremier Krzysztof Gawkowski, premier Donald Tusk i wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty

Wicepremier Krzysztof Gawkowski, premier Donald Tusk i wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty

Foto: PAP/Paweł Supernak

22 marca. Do tego dnia nowy rząd powinien zrealizować swoje „100 konkretów na 100 dni” – tego właśnie dnia upłynie 100 dni od 13 grudnia. Przypomnijmy, co między innymi znalazło się na tej obszernej liście: zniesienie zakazu handlu w niedzielę; powrót do dawnego sposobu rozliczania składki zdrowotnej, czyli odejście od najbardziej niszczącej dla przedsiębiorców regulacji Polskiego Ładu; ograniczenie czasu kontroli mikroprzedsiębiorców do sześciu dni w skali roku; zniesienie limitów NFZ w leczeniu szpitalnym; indywidualne szafki dla dzieci w każdej szkole i elektroniczna wersja każdego podręcznika; podniesienie kwoty wolnej od podatku dwukrotnie, do 60 tys. zł; obniżenie VAT na transport publiczny do 0 proc.; wprowadzenie 600 zł dopłaty na wynajem mieszkania dla młodych; przedstawienie szczegółowego planu transformacji energetycznej do 2030 r. To oczywiście tylko kilkanaście wybranych obietnic.

W trakcie swojego exposé, wygłoszonego 18 listopada 2015 r., ówczesna premier Beata Szydło, ogłaszając plany na pierwszych 100 dni, powiedziała: „Ale już dzisiaj chcę powiedzieć, co przede wszystkim zrobimy w czasie pierwszych stu dni naszych rządów. […] Po trzecie, podniesienie do 8 tys. zł kwoty wolnej od podatku”. Ta obietnica pozostała niespełniona aż do 2021 r., a więc do drugiej połowy drugiej kadencji Zjednoczonej Prawicy. I była wielokrotnie ówczesnej władzy wypominana – także przez autora tego felietonu. Aczkolwiek PiS z tamtej listy większość obietnic zrealizował, choć niekoniecznie w obiecanym terminie.

Czytaj więcej

Rządowy hat trick Tuska. O czym nowy premier mówił w exposé

Nowa władza sporządziła listę spraw do załatwienia w ciągu 100 pierwszych dni na piśmie, nie ma więc żadnej wątpliwości, czego mamy prawo oczekiwać. Pojawia się tu jednak argument, że była to lista przygotowana na wypadek samodzielnie sprawowanych rządów, skoro jednak do rządzenia konieczna jest koalicja aż trzech ugrupowań, przeto nie można oczekiwać, że owe 100 konkretów zostanie w ciągu 100 dni zrealizowanych.

Doprawdy? 100 konkretów zostało ogłoszonych 9 września. Pan prezydent ogłosił datę wyborów, a więc i rozpoczął formalną kampanię wyborczą, równo miesiąc wcześniej. Od jej początku, a nawet wcześniej, jasne było, że Koalicja Obywatelska nie zdobędzie władzy samodzielnie. Ba, wokół koncepcji koalicji ówczesnej opozycji została zbudowana cała kampania wyborcza KO, Lewicy i Trzeciej Drogi. Jakim cudem, ogłaszając swoje 100 konkretów, Donald Tusk we wrześniu mógłby zakładać, że jego partia zdobędzie samodzielną większość? Odpowiedź jest prosta: nie mógł.

Jeżeli zatem przyjąć przywołane wytłumaczenie wycofywania się z realizacji 100 obietnic na 100 dni, trzeba by uznać, że lider PO z pełną świadomością swoich wyborców oszukał, wiedząc, że w warunkach koalicji ten plan jest nie do zrealizowania. Lecz przecież na taką konkluzję jest za wcześnie. Na razie mamy dopiero dzień pierwszy, a do 22 marca jeszcze dużo czasu. Czekam na 60 tys. zł kwoty wolnej. No i na szafki w każdej szkole.

o autorze

Łukasz Warzecha

Autor jest publicystą „Do Rzeczy”

22 marca. Do tego dnia nowy rząd powinien zrealizować swoje „100 konkretów na 100 dni” – tego właśnie dnia upłynie 100 dni od 13 grudnia. Przypomnijmy, co między innymi znalazło się na tej obszernej liście: zniesienie zakazu handlu w niedzielę; powrót do dawnego sposobu rozliczania składki zdrowotnej, czyli odejście od najbardziej niszczącej dla przedsiębiorców regulacji Polskiego Ładu; ograniczenie czasu kontroli mikroprzedsiębiorców do sześciu dni w skali roku; zniesienie limitów NFZ w leczeniu szpitalnym; indywidualne szafki dla dzieci w każdej szkole i elektroniczna wersja każdego podręcznika; podniesienie kwoty wolnej od podatku dwukrotnie, do 60 tys. zł; obniżenie VAT na transport publiczny do 0 proc.; wprowadzenie 600 zł dopłaty na wynajem mieszkania dla młodych; przedstawienie szczegółowego planu transformacji energetycznej do 2030 r. To oczywiście tylko kilkanaście wybranych obietnic.

1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Magdalena Louis: W otchłań afery wizowej nie powinno się wrzucać całego szkolnictwa wyższego
Opinie polityczno - społeczne
Mirosław Żukowski: Nie spodziewajmy się, że igrzyska olimpijskie cokolwiek zmienią
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Niemiecka bezczelność nie zna granic
Opinie polityczno - społeczne
Michał Urbańczyk: Kamala Harris wie, jak postępować z takim typem człowieka jak Trump
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Opinie polityczno - społeczne
Michał Wojciechowski: Drogi do sprawnego państwa