Korolec: Pożary w Grecji, susza w Polsce, a rząd walczy z UE zamiast o klimat

Susza w Polsce, we Włoszech czerwony alert, na Rodos pożary, na naszych oczach zaostrza się kryzys klimatyczny. W tym czasie polski rząd ogranicza się do pozornych działań i wpisów na Twitterze – pisze były minister środowiska.

Publikacja: 30.07.2023 07:26

Wypalona skorupa żółwia, Korfu, 27 lipca

Wypalona skorupa żółwia, Korfu, 27 lipca

Foto: AFP

W połowie lipca minister klimatu i środowiska Anna Moskwa poinformowała na Twitterze, że zaczęła składać pozwy przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości przeciwko regulacjom prawnym tworzącym europejską politykę klimatyczną. Pierwszy tweet rozpoczęła górnolotnym stwierdzeniem: „Dalszy ciąg walki o polskie interesy w UE!”. W drugim wyjaśniła, że skargi do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) dotyczą zakazu rejestracji pojazdów spalinowych po 2035 roku, podwyższenia unijnego celu redukcji emisji gazów cieplarnianych oraz zmniejszenia na rynku liczby bezpłatnych ETS (uprawnień do emisji dwutlenku węgla). 

Zaskarżone przez obóz rządzący akty prawne mają na celu doprowadzenie do redukcji emisji dwutlenku węgla o 55 proc. do roku 2030 i osiągnięcie przez Unię Europejską neutralności klimatycznej do 2050 r. Zastanawiające jest, dlaczego informacji o złożeniu wniosków, o których wspomina w internecie minister Moskwa, nie sposób znaleźć na oficjalnej stronie internetowej Ministerstwa Klimatu. 

Czytaj więcej

Robet Tomanek: Polityka klimatyczna UE: nie warto kopać się z koniem

Czy naprawdę nie mamy lepszych pomysłów na nasze działania na arenie europejskiej w połowie 2023 r.? Przecież już dziś powinniśmy myśleć o przygotowaniach do kolejnej kadencji Komisji Europejskiej i kolejnych wyborach do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się za niespełna rok, bo 6-9 czerwca 2024 r.

Czy Polska wpłynie na politykę klimatyczną UE

Dziś jest ten czas, który powinniśmy poświęcić na przygotowanie propozycji dotyczących programu politycznego nowej Komisji Europejskiej. Dodatkowo w pierwszej połowie 2025 r. Polska będzie sprawować prezydencję w UE. To oznacza, że przez pierwsze 100 dni pracy nowej Komisji Europejskiej, organu odpowiedzialnego za bieżącą politykę Unii, to Polska, polski premier i polscy ministrowie będą prowadzić obrady i mieć pierwszorzędny wpływ na kształtowanie najważniejszych decyzji europejskich. 

Jak chcielibyśmy wykorzystać czas polskiej prezydencji? Jakie będą nasze strategiczne interesy, które chcielibyśmy osiągnąć w polityce europejskiej? W którą stronę chcielibyśmy pchnąć Unię Europejską na początku kolejnej kadencji Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej? To pytania, na które pani minister nie odpowiada. 

Prawda jest taka, że premier Mateusz Morawiecki wraz z innymi premierami europejskimi zaapelował do Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego o bardziej ambitną politykę klimatyczną w Europie

Złożenie przez nią pozwów jest dodatkowo niezrozumiałe z tego względu, że obecny rząd notorycznie ignoruje wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE. Ma to miejsce w odniesieniu do zasad przestrzegania praworządności i ustroju sądownictwa czy do funkcjonowania kopalni w Turowie. Niewykonywanie wyroków TSUE kosztuje nas 2 mln euro dziennie. Jak informował TVN24, „łączna suma wyniosła 556 milionów euro”, czyli niemal 2,5 mld zł. Kary, jakie płacimy do Brukseli, są niemal dwa razy większe niż rządowe dotacje na fotowoltaikę, czyli budżet programu „Mój Prąd 5.0”, który wynosi 1 mld 355 mln zł. 

Rząd powinien się w końcu zdecydować, jak to właściwie jest z tym TSUE? Które rozstrzygnięcia są właściwe? Czy tylko te, gdy europejski trybunał orzeka po myśli rządzących? 

Mateusz Morawiecki zgodził się na redukcję emisji o 55 proc. 

Przygotowane przez panią minister skargi opierają się na założeniu, że poszczególne akty prawne składające się na europejską politykę klimatyczną wydano bez podstawy prawnej. Tymczasem prawda jest taka, że premier Mateusz Morawiecki wraz z innymi premierami europejskimi zaapelował do Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego o bardziej ambitną politykę klimatyczną w Europie.

Wystarczy przeczytać ustalenia, jakie premier Morawiecki 11 grudnia 2020 r. uzgodnił podczas posiedzenia Rady Europejskiej, czyli spotkania premierów: „Aby zrealizować cel zakładający osiągniecie przez UE neutralności klimatycznej do 2050 r., zgodnie z celami porozumienia paryskiego, UE musi zwiększyć swoje ambicje na nadchodzącą dekadę̨ i zaktualizować ramy swojej polityki klimatyczno-energetycznej. Mając to na względzie, Rada Europejska zatwierdza wiążący cel UE zakładający ograniczenie w UE emisji netto gazów cieplarnianych do roku 2030 o co najmniej 55% w porównaniu z poziomem z roku 1990. Wzywa współprawodawców (czyli Komisję Europejską i Parlament Europejski – MK) do uwzględnienia tego nowego celu we wniosku dotyczącym europejskiego prawa o klimacie i do szybkiego przyjęcia tego wniosku”.

Czytaj więcej

Jan Mencwel. Hydrozagadka. Kto zabiera polską wodę i jak ją odzyskać

Czy z przytoczonego fragmentu konkluzji Rady Europejskiej nie wynika jasno, że premier Morawiecki wraz z innymi europejskimi politykami wystąpił o przygotowanie pakietu regulacji, które doprowadzą do redukcji emisji o 55 proc. do roku 2030, a w perspektywie 2050 r. zagwarantują Europie neutralność klimatyczną? W latach 2005-2015 brałem udział w ok. 120 posiedzeniach Rady Ministrów Unii Europejskiej. Uzgodnienie wspólnych ustaleń to kwintesencja polityki europejskiej. Zastanawiam się, czy pan premier o tym wie? Czy premier polskiego rządu nie czyta formalnych ustaleń ze spotkań, w których uczestniczy?

A może zgadza się, ale się nie cieszy z podejmowanych w Brukseli decyzji? Czy nie czyta formalnego podsumowania z posiedzeń Rady? Czy w Brukseli mówi jedno, a w Warszawie drugie? Innej ewentualności nie widzę. A minister Moskwa – czy nie zna zapisów Rady Europejskiej?

Polacy opowiadają się za polityką klimatyczną

Czy polscy ministrowie naprawdę nie mają nic lepszego do robienia? Zamiast skupiać się na tym, aby walczyć ze zmianami klimatu i budować konkurencyjność polskiej gospodarki, chowają się za pozorne działania, które poza zamieszczaniem informacji na Twitterze i tak nie mają szans na jakikolwiek skutek? Szanowny panie premierze, szanowna pani minister, może zamiast prowadzić jałowe spory, skoncentrujecie się na tym, żeby Polacy mieli tańszą energię? Może zadbacie o to, by polscy przedsiębiorcy mieli dostęp do zeroemisyjnej energii elektrycznej, która zapewni im konkurencyjność na europejskim rynku?

Może warto przypomnieć rządzącym, że Polacy opowiadają się za polityką klimatyczną? Z badania Kantar Polska przeprowadzonego jeszcze w 2019 r. wynika, że niemal 7 na 10 ankietowanych popiera neutralność klimatyczną Unii Europejskiej w 2050 r.,

I może na koniec jeszcze jedno. Pacta sunt servanda czyli należy dotrzymywać zobowiązań, zwłaszcza jeśli chcemy, aby nasi partnerzy traktowali nas poważnie.

Marcin Korolec jest prezesem Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych, w latach 2011-2013 był ministrem środowiska, a później m.in. pełnomocnikiem rządu ds. polityki klimatycznej 

W połowie lipca minister klimatu i środowiska Anna Moskwa poinformowała na Twitterze, że zaczęła składać pozwy przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości przeciwko regulacjom prawnym tworzącym europejską politykę klimatyczną. Pierwszy tweet rozpoczęła górnolotnym stwierdzeniem: „Dalszy ciąg walki o polskie interesy w UE!”. W drugim wyjaśniła, że skargi do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) dotyczą zakazu rejestracji pojazdów spalinowych po 2035 roku, podwyższenia unijnego celu redukcji emisji gazów cieplarnianych oraz zmniejszenia na rynku liczby bezpłatnych ETS (uprawnień do emisji dwutlenku węgla). 

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Nizinkiewicz: Jak Hołownia może utorować drogę do prezydentury Tuskowi i zwinąć swoją partię
Opinie polityczno - społeczne
Michał Kolanko: Partie stopniowo odchodzą od "modelu celebryckiego" na listach
Opinie polityczno - społeczne
Marek Kutarba: Dlaczego nie ma zgody USA na biało-czerwoną szachownicę na F-35?
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Unia Europejska na rozstaju dróg
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Czaputowicz: Zmiana unijnego paradygmatu
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił