Jan Zielonka: Czy Europa potrzebuje wizji?

Jeśli chcemy silnego kontynentu, to nie wystarczy wymachiwać narodową flagą i narzekać na innych.

Publikacja: 24.05.2023 03:00

Jan Zielonka: Czy Europa potrzebuje wizji?

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Jestem na Sorbonie, gdzie w 2017 r. Emmanuel Macron wygłosił przemówienie o przyszłości Europy. Zawarł w nim nie tylko analizę problemów, z którymi boryka się Stary Kontynent, lecz również recepty na ich rozwiązanie. Mówienie o przyszłości jest zawsze ryzykowne, tak samo jak proponowanie rozwiązań, których realizacja kosztuje wiele wysiłku i pieniędzy. Jednak Macron nie lubi owijać w bawełnę i mówi to, co uważa za słuszne.

Największym wyzwaniem dla zjednoczonej Europy nie jest „nacjonalizm, protekcjonizm, polityka tożsamości i izolacjonistyczny suwerenizm”, bo te – zdaniem Macrona – są przejawem bezsilności. Wyzwania to bezpieczeństwo, konkurencja i zmiany klimatyczne. Sprostanie im wymaga nie tylko lepszego uzbrojenia, lecz również wspólnej strategii w Europie, bez której trudno efektywnie przeciwdziałać zbrojnej agresji czy manipulacji finansowej. Polityka migracyjna nie może tylko polegać na uszczelnianiu granic, lecz musi zwalczać nierówności pomiędzy Europą i jej otoczeniem. Polityka ekologiczna nie powinna polegać na narzucaniu ograniczeń, lecz na rozwoju technologii i wprowadzaniu jej w życie.

Przemówienie Macrona było głosem wołającego na puszczy. Inni przywódcy w Europie zupełnie je zignorowali. Nawet Angela Merkel nie przyszła Macronowi w sukurs. Później przyszła pandemia, wojna i seria katastrof ekologicznych. Europa pozostaje więc dziś kolosem na glinianych nogach.

Czytaj więcej

Francja nie chce być w tyle za Niemcami i radykalnie zwiększa nakłady na obronę

Słabość Macrona w samej Francji nie pomaga mu w Europie. W innych stolicach ma opinię aroganckiego. Jego tendencje neoliberalne i antyantlantyckie też budzą podejrzenia. Pytanie jednak, dlaczego żaden inny przywódca nie zaproponował alternatywnej wizji. To, co powiedział polski premier w Heidelbergu, nie było wizją zjednoczonej Europy, lecz apoteozą państwa narodowego zapatrzonego głównie w siebie.

Tymczasem jeśli chcemy silnego, zjednoczonego kontynentu, to nie wystarczy wymachiwać narodową flagą i narzekać na innych. Myślenie, że jeden rząd może sam walczyć z Rosją, zarządzać migracją czy przeciwdziałać zmianom klimatycznym, jest niebezpieczne i złudne. Interesy USA nie zawsze są zbieżne z interesami Europy. Dlatego Europa pozbawiona wizji jest jak statek bez kompasu na wzburzonym morzu. Gdy pójdzie na dno, nie będzie sensu szukać winnych. Może więc warto słuchać francuskiego wizjonera.

Jan Zielonka

Autor jest profesorem na uniwersytetach w Wenecji i Oksfordzie


felietony
Jacek Czaputowicz: Jak trwoga to do Andrzeja Dudy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Nowy spot PiS o drożyźnie. Kto wygra kampanię prezydencką na odcinku masła?
Opinie polityczno - społeczne
Artur Bartkiewicz: Sondaże pokazują, że Karol Nawrocki wie, co robi, nosząc lodówkę
Opinie polityczno - społeczne
Rząd Donalda Tuska może być słusznie krytykowany za tempo i zakres rozliczeń
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Katedrą Notre Dame w Kreml