Wojna domowa w Syrii dla mocarstw zainteresowanych Bliskim Wschodem była typowym konfliktem zastępczym. Szyickie Iran oraz Irak przy wsparciu Rosji kontra sunnickie Turcja i Arabia Saudyjska przy cichym wsparciu USA. W tle Kurdowie, po raz kolejny poświęceni na ołtarzu stabilności i równowagi sił. Pozornej, bo poniewczasie okazało się, że Iran przelicytował.
Agresywna polityka pochłonęła zbyt wiele środków i ostro skłóciła Teheran z USA. W efekcie Iran przechodzi obecnie wewnętrzne niepokoje, które może i nie obalą rządu, na pewno jednak wymuszą bardziej izolacjonistyczną politykę. To zaś powoduje, że na powrót wytwarza się próżnia, w którą mogą wejść inni gracze.