Miastko to w ostatnich tygodniach jedna z bardziej znanych małych miejscowości w Polsce – i to pomimo tego, że... tak się nie nazywa. Ma to być mazowieckie miasto, które w ostatnim cyklu wyborczym jak wiele podobnych w okolicy postawiło na Prawo i Sprawiedliwość.
Postawiło, choć – jak zauważa w raporcie Instytutu Studiów Zaawansowanych związany z „Krytyką Polityczną" socjolog, doktor Maciej Gdula – nie jest ono zapomnianą przez Boga i ludzi mieściną, zaludnioną wyłącznie przez grupy określane mianem „przegranych transformacji". Przynajmniej na swej powierzchni wydaje się schludnym miastem, w którym bezrobocie nie jest znacząco wyższe niż ogólnopolska średnia i w którym nie brak możliwości realizowania mieszczańskich potrzeb, takich jak pójście do kawiarni czy przejażdżka rowerem.