Jak zapewniają oficjalne źródła, uczynił to jako przewodniczący partii rozmawiający z liderką partii zaprzyjaźnionej. Nie ma w tym nic zdrożnego. Weteranem podobnych rozmów jest na przykład Horst Seehofer, przewodniczący bawarskiej CSU.

Pamiętać należy naturalnie, że CSU jest regionalną siostrą CDU (partii Merkel), więc ich współpraca jest znacznie bliższa. Seehofer ma jednak pewien poważny problem. Chce utrzymać koalicję, a jednocześnie przed wyborami w swoim landzie zdystansować się od coraz bardziej niepopularnej pani kanclerz. Stąd jego ostre antyimigranckie wypowiedzi i emablowanie Viktora Orbána oraz Sebastiana Kurza (kanclerza Austrii) przy równoczesnym dystansie do prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Seehofer twierdził na przykład, iż „islam nie przynależy do Niemiec”. Co najmniej dwa razy teatralnie groził też zerwaniem rządzącej koalicji.

Nie wiadomo dokładnie, co podczas kolejnych spotkań Seehofer mówił Merkel. Ale mógł wyrazić coś, co miało następujący sens: „Pani kanclerz może zawsze liczyć na moją współpracę, ale jeśli mam nadal u siebie wygrywać, to muszę w kampanii ostro krytykować pani politykę migracyjną oraz propozycje Macrona”. Coś podobnego mógł w poniedziałek powiedzieć również Grzegorz Schetyna, choć oczywiście, inaczej niż Seehofer, nacisk musiałby położyć raczej na polskie zaniepokojenie nową niemiecką polityką wschodnią. Brzmiałoby to na przykład tak: „Może pani liczyć na współpracę z moją partią, ale jeśli mam w Polsce wygrywać wybory, to muszę krytykować pani politykę migracyjną oraz Nord Stream 2 i nowe otwarcie się Niemiec na Rosję”. Takie postawienie sprawy wynikałoby przy tym z czystego politycznego pragmatyzmu, bez cienia niechęci czy resentymentu.

Nie jestem jednak pewien, czy przewodniczący PO umiał w takie właśnie słowa ubrać swoje polityczne interesy. Jego ostatnie wypowiedzi zupełnie tego nie sugerują. Może więc warto byłoby następnym razem zasięgnąć rady polityka tak doświadczonego jak Seehofer.

Autor jest politologiem z Uczelni Łazarskiego i Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego