Nawet nie zauważają, że nas urażają

Rozmowa: Eugeniusz Czykwin, prawosławny Białorusin, redaktor naczelny „Przeglądu Prawosławnego”, poseł SLD

Publikacja: 16.04.2008 05:12

Nawet nie zauważają, że nas urażają

Foto: Rzeczpospolita

Rz: Prawosławni biskupi opuścili spotkanie prezydentów Polski i Ukrainy, gdyż nie zostali wymienieni wśród gości. Czy wyznawcy prawosławia przyjęli przeprosiny szefowej Kancelarii Prezydenta?

Eugeniusz Czykwin: One kończą ten przykry incydent. Zachowanie naszych biskupów było godne. Przypomniało urzędnikom Kancelarii Prezydenta o zasadzie przyzwoitego traktowania gości i należy mieć nadzieję, że w przyszłości taki nieprofesjonalizm się nie powtórzy. Nie posądzam o niego samego prezydenta, który po wyborze uczestniczył w cerkwi w Warszawie w uroczystościach związanych z rocznicą katastrofy w Czarnobylu, co odebraliśmy jako sygnał, że prezydent poważnie traktuje obywateli prawosławnych.

Ale jeszcze wczoraj w komunikacie prawosławnej diecezji lubelsko-chełmskiej poniedziałkowy incydent nazwano lekceważeniem Kościoła prawosławnego.

Bo gdyby to był tylko nieprofesjonalizm, to można by wyłącznie ubolewać.

A jest coś jeszcze?

Moim zdaniem tak. Podam przykłady. 1 kwietnia 2008 r. minister Fotyga rozmawiała z przedstawicielami organizacji ukraińskich. W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele Kościoła greckokatolickiego, a nie zaproszono reprezentantów Kościoła prawosławnego. Wiedza o tym, że Ukraińcy w Polsce są wyznaniowo podzieleni, jest ogólnie dostępna, a zatem uważam to za działanie zamierzone.

W jakim celu?

Chciano nas zlekceważyć. Dodam jeszcze, że w ubiegłym roku w czasie rocznicy akcji „Wisła” w Pałacu Prezydenckim prawosławny abp Abel, biskup diecezji lubelsko-chełmskiej, został zmarginalizowany, chociaż reprezentował blisko połowę ludności, która ucierpiała w tej akcji. A w tym roku TVP dzień później niż dotychczas retransmitowała prawosławne nabożeństwo bożonarodzeniowe, a w dodatku zostało ono okrojone. I najważniejsza sprawa: od 17 lat państwo polskie nie rozstrzygnęło kwestii własności 24 cerkwi pounickich, chociaż zobowiązało się to uczynić w oddzielnej ustawie.

Cerkiew zaś przekazała sprawę do Trybunału w Strasburgu.

Bo w naszej ocenie nastąpiło naruszenie konstytucyjnej zasady równości. Na własność Kościoła katolickiego przeszło ponad 100 cerkwi, które użytkował on w chwili wejścia ustawy o stosunku państwa do tego Kościoła. Natomiast prawosławnym odmawia się uznania ich własności – 24 cerkwi, które użytkujemy i które uratowaliśmy od zniszczenia.

A może jesteście nadwrażliwi?

Oczywiście, w socjologii znany jest tzw. oślepiający stygmat krzywdy własnej, który dotyczy wszystkich mniejszości – ukraińskiej, białoruskiej czy polskiej w innych krajach. Ale jednocześnie w społeczeństwie tak jednorodnym wyznaniowo i narodowo jak polskie ludzie często nas urażają, nawet tego nie zauważając.

Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?