Unia potrzebuje dobrych stosunków z Rosją

Może rurociąg północny to przykład wyznawanej przez Rosjan zasady „dziel i rządź”. Ale nikt nie może winić Rosji za to, że Unia Europejska nie potrafi mówić jednym głosem – pisze brytyjski politolog

Publikacja: 29.04.2008 01:32

Red

Oczekując otwarcia negocjacji pomiędzy Unią Europejską a Rosją, nie łudźmy się co do obecnego charakteru Rosji. Ale nie popadajmy też w paranoję wszechobecnego zagrożenia ze strony współczesnej Rosji – czasy zimnej wojny dawno są już za nami.

8 marca kanclerz Angela Merkel złożyła wizytę prezydentowi elektowi Dmitrijowi Miedwiediewowi. Ta pierwsza wizyta zachodniej przywódczyni pokazuje, że Berlin żywi nadzieję, iż pod rządami nowego prezydenta polepszą się stosunki pomiędzy Unią Europejską a Rosją. Spotkanie Merkel i Miedwiediewa opisano jako „przyjazne i konstruktywne”, co oznacza, że chociaż nie mówi się już o konfrontacji, to nie należy się jednak spodziewać nagłych zmian na lepsze.

Rosja dostarcza gaz krajom unijnym od ponad 40 lat. Działo się to nawet w czasie apogeum zimnej wojny

W rzeczywistości trudno oczekiwać, by Miedwiediew wprowadził duże zmiany, zwłaszcza w sytuacji, gdy Władimir Putin będzie rządził u jego boku jako premier. Jednakże Miedwiediew otwarcie mówił o zaprowadzeniu rządów prawa, zwalczaniu korupcji i zmniejszeniu roli państwa w gospodarce. I z tych obietnic właśnie będzie rozliczany.

Wydaje się prawdopodobne, że wkrótce rozpoczną się negocjacje dotyczące traktatu unijno-rosyjskiego. Jednym z najbardziej drażliwych tematów będzie polityka energetyczna. Do tej sprawy należy podejść w sposób rozsądny. Niektórzy krytycy, tacy jak Robert Larsson ze Szwedzkiej Agencji Badań nad Obronnością, uważają, że budowa gazociągu przez Bałtyk ma służyć realizacji geopolitycznych zapędów Kremla. Wygłaszanie takich poglądów nie sprzyja zacieśnianiu stosunków pomiędzy Unią a Rosją. Unia Europejska potrzebuje rosyjskiego gazu. Należy pamiętać, że Rosja w sposób niezawodny dostarcza gaz krajom unijnym od ponad 40 lat. Działo się to nawet w czasie apogeum zimnej wojny.

Europa importuje 40 proc. swojego gazu z Rosji. Dlaczego nagle Rosja miałaby teraz popsuć sobie swój największy i najbardziej dochodowy rynek? Niektórzy twierdzą, że rurociąg północny stanowi przykład wyznawanej przez Rosjan zasady „dziel i rządź”. Choć jest w tym ziarno prawdy, nikt nie może winić Rosji za to, że Unia Europejska nie potrafi mówić jednym głosem lub ustalić wspólnej polityki energetycznej.

Wszystkie unijne kraje członkowskie zgodziły się, by projektowi rurociągu północnego nadać status projektu sieci transeuropejskiej (TEN), gdyż dzięki niemu zwiększy się dywersyfikacja źródeł dostaw gazu do Europy. Nowy rurociąg pod Bałtykiem pozwoli Unii Europejskiej uzyskać bezpośredni dostęp do nowych złóż gazu na Morzu Barentsa. Energia odgrywa ważną rolę w zapewnieniu konkurencyjności gospodarczej, a nowe źródła dostaw powinny się przyczynić do umocnienia pozycji Unii Europejskiej w stosunku do Stanów Zjednoczonych i Azji. Gaz ziemny, jako element różnicowania źródeł energii, odgrywa ważną rolę w ograniczeniu emisji gazów cieplarnianych przez Unię Europejską zgodnie z przyjętymi celami w protokole z Kioto.

Pojawił się zarzut, że planowany gazociąg będzie przyczyną częstszych działań militarnych Rosji na Morzu Bałtyckim. Niepokojący jest fakt, że niektórzy właśnie w imię bezpieczeństwa potęgują napięcie pomiędzy Unią Europejską a Rosją. Zapominają zaś, że współpraca jest zawsze najskuteczniejszą gwarancją bezpieczeństwa.

Autor jest dyrektorem Centrum Stosunków Unijno-Rosyjskich w Brukseli oraz doradcą w Centrum Polityki Europejskiej (EPC) i Europejskim Studium Badań Azjatyckich (EIAS). Były wykładowca akademicki i dyplomata, przez ponad dziesięć lat pełnił funkcję doradcy Komisji Europejskiej oraz delegata Unii Europejskiej w Waszyngtonie. Jest profesorem uczelni europejskich, azjatyckich i amerykańskich

Oczekując otwarcia negocjacji pomiędzy Unią Europejską a Rosją, nie łudźmy się co do obecnego charakteru Rosji. Ale nie popadajmy też w paranoję wszechobecnego zagrożenia ze strony współczesnej Rosji – czasy zimnej wojny dawno są już za nami.

8 marca kanclerz Angela Merkel złożyła wizytę prezydentowi elektowi Dmitrijowi Miedwiediewowi. Ta pierwsza wizyta zachodniej przywódczyni pokazuje, że Berlin żywi nadzieję, iż pod rządami nowego prezydenta polepszą się stosunki pomiędzy Unią Europejską a Rosją. Spotkanie Merkel i Miedwiediewa opisano jako „przyjazne i konstruktywne”, co oznacza, że chociaż nie mówi się już o konfrontacji, to nie należy się jednak spodziewać nagłych zmian na lepsze.

Pozostało 81% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?