Reklama

Nie potrzebujemy Pałacu Saskiego bardziej niż zdrowia

Kiedyś się mówiło, że każdy polityk, zanim zajmie się reprezentowaniem narodu, powinien poprowadzić knajpę albo zakład samochodowy, postać za barem, porozmawiać o życiu, nalewając znudzonym klientom pełne bez pianki.

Aktualizacja: 19.12.2018 23:25 Publikacja: 19.12.2018 19:18

Nie potrzebujemy Pałacu Saskiego bardziej niż zdrowia

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Potem mawiano, że każdy wybraniec musi – wzorem Krzysztofa Kozłowskiego i Tadeusza Mazowieckiego – pojeździć koleją i tramwajem. A teraz przyszedł czas na szpitale. Każdy polityk powinien „na zdrowo” pobyć przed objęciem urzędu: jeden dzień w poczekalni wielkiego szpitala onkologicznego, posiedzieć na izbie przyjęć w powiatowej lecznicy i poszukać specjalisty endokrynologa.

Kierownictwa szpitali robią, co mogą. Ale Polska wydaje na zdrowie za mało. Skończy się jak z 500+. Ludzie wiedzą, że te same leki i kuracje są nieraz dostępne w większości państw UE, a u nas nie. Zdrowie musi wrócić na polityczne salony.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Opinie polityczno - społeczne
Juliusz Braun: A może czas na reset w sprawie edukacji zdrowotnej?
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Analiza
Jacek Nizinkiewicz: Kaczyński jest dziś w gorszej sytuacji niż Tusk
Opinie polityczno - społeczne
Joanna Ćwiek-Świdecka: Rzeczpospolita Babska – czy tylko kobiety odpowiadają za niską dzietność?
Analiza
Andrzej Łomanowski: To był tydzień porażek Donalda Trumpa
Materiał Promocyjny
Raport o polskim rynku dostaw poza domem
Opinie polityczno - społeczne
Vít Dostál, Wojciech Konończuk: Z Warszawy do Pragi bez uprzedzeń: jak Polska i Czechy stały się wzorem sąsiedztwa
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Reklama
Reklama