Uniwersytet Jagielloński daje, nie zabiera

Teza, że budowa nowego III Kampusu UJ ma się odbywać kosztem innych polskich uczelni, jest nieprawdziwa – rektor UJ polemizuje z Edmundem Wittbrodtem

Publikacja: 26.05.2009 02:28

Uniwersytet Jagielloński daje, nie zabiera

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Red

Warunkiem podjęcia starań przez Uniwersytet Jagielloński o ustanowienie przez Sejm RP programu wieloletniego „Budowa III Kampusu 600-lecia Odnowienia UJ” było to, aby finansowanie nowego kampusu nie odbywało się kosztem środków inwestycyjnych przeznaczonych dla uczelni, będących w dyspozycji Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

W czasie pierwszego czytania rządowego projektu ustawy 9 maja 2001 roku o ustanowieniu programu wieloletniego Jerzy Zdrada, podsekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej, odpowiadając na pytania posłów, mówił: „W latach kolejnych obowiązkiem rządu będzie przygotowanie ustawy budżetowej zgodnie z dyspozycją art. 3 ust. 2 w sensie preliminowania takich środków, które współgrając ze środkami Ministerstwa Edukacji Narodowej, zapewnią realizację programu. Jest to w pełni realne i to w niczym nie zagraża pozostałym zamierzeniom inwestycyjnym w szkolnictwie wyższym. Chciałbym podkreślić to z całą mocą”.

Mieczysław Czerniawski, przewodniczący Komisji Finansów Publicznych, powiedział: „Oznacza to bowiem, że rząd w żadnym przypadku nie może przedkładać Sejmowi ustawy budżetowej z takim uzasadnieniem, że dlatego obniżamy nakłady na szkolnictwo wyższe i jego inwestycje, ponieważ potrzeba 60 milionów zł wygospodarować z budżetu na potrzeby Uniwersytetu Jagiellońskiego. Nie mam tu żadnych obaw i sądzę, że moi przyszli koledzy, pracując w Komisji Finansów Publicznych, będą o tym zapisie pamiętać i będą go respektować”.

[srodtytul]Nikt nie miał stracić[/srodtytul]

W czwartym punkcie porządku dziennego 109. posiedzenia Sejmu trzeciej kadencji, 22 maja 2001 roku, ten sam podsekretarz powiedział w swoim przemówieniu: „Nakłady na kampus nie spowodują uszczerbku w nakładach przewidzianych dla innych uczelni. Nie można patrzeć w ten sposób, iż jeżeli tworzy się program wieloletni dla budowy III Kampusu, to znaczy, że ktoś na tym straci”. Trudno przypuszczać, aby pan Edmund Wittbrodt, wtedy minister edukacji narodowej, nie znał treści tych wypowiedzi.

[wyimek]Każda złotówka z budżetu państwa przeznaczona na realizację części akademickiej Kampusu 600-lecia Odnowienia UJ uzupełniana jest o dwie złotówki z innych źródeł[/wyimek]

Rozumieliśmy zawsze, że intencją rządu Jerzego Buzka w 2001 roku było przeznaczenie dodatkowych środków, niepochodzących z budżetu MEN, na budowę nowego kampusu UJ z okazji 600-lecia odnowienia uczelni. Dlatego konieczna była ustawa sejmowa przyznająca środki finansowe w ramach ustawy budżetowej, a nie decyzja ministra, który dysponował funduszami inwestycyjnymi MEN.

W uzasadnieniu do pisma skierowanego do marszałka Sejmu (druk 2853 z 2 maja 2001 roku), z przedstawieniem projektu ustawy, premier Jerzy Buzek napisał między innymi: „Projekt ustawy wskazuje ustawę budżetową, w której corocznie będą zawarte środki finansowe przeznaczone na finansowanie programu wieloletniego rozbudowy Uniwersytetu Jagiellońskiego, zgodnie z przepisami art. 80 ustawy z 26 listopada 1998 r. o finansach publicznych”.

Przypuszczam, że jako ministrowi w rządzie Jerzego Buzka to wystąpienie jest panu Wittbrodtowi znane. Teza, że budowa nowego III Kampusu UJ ma się odbywać kosztem innych polskich uczelni, jest więc nieprawdziwa.

[srodtytul]Bez naszej zgody[/srodtytul]

W swoim artykule „Jagiellonka na specjalnych prawach” („Rz”, 20.05.2009) pan Wittbrodt pisze, „że już po 2001 roku środki przeznaczone na realizację programu włączone zostały do wydatków inwestycyjnych całego szkolnictwa wyższego w Polsce”.

Jeżeli tak się stało i zostały dokonane jakieś zmiany w zasadach finansowania Kampusu 600-lecia Odnowienia UJ, to odbyło się to bez naszej zgody i bez powiadomienia nas o tym. Odpowiedzialność za dokonane zmiany lub za zgodę na ich wprowadzenie spoczywa na ówczesnym ministrze edukacji narodowej, czyli na panu Wittbrodcie.

Szkoda, że nie powiadomił nas o tych zamierzeniach i nie skorzystał z naszej pomocy, aby do tych zmian nie dopuścić. Myślę, że można było przekonać ówczesnych posłów do utrzymania ważnych dla nas zasad finansowania programu wieloletniego, przedstawionych wyżej w cytatach.

Nie zgadzam się również z kilkoma innymi uwagami zawartymi w artykule, które dotyczą finansowania poza programem oraz realizacji budowy kampusu UJ. Nie będę się odnosił do wszystkich, chciałbym poruszyć tylko dwie sprawy.

Przez pierwsze sześć lat otrzymywaliśmy na realizację programu średnio 28 579 tys. zł na rok. Przy tym tempie finansowania realizacja programu musiałaby zająć 20 lat. To jest główny powód konieczności zmiany terminu jego realizacji.

Nie brakowało też innych problemów, np. nie było planu zagospodarowani przestrzennego okolic kampusu. Każda złotówka z budżetu państwa przeznaczona na realizację części akademickiej Kampusu 600-lecia Odnowienia UJ uzupełniana jest o dwie złotówki z innych źródeł, np. gminy Kraków (infrastruktura liniowa), środków własnych UJ, innych środków pozyskiwanych przez UJ, np. europejskich oraz od prywatnych inwestorów parku technologicznego stanowiącego część kampusu.

[srodtytul]Czy UJ na to zasługuje?[/srodtytul]

Pozostaje pytanie, czy Uniwersytet Jagielloński zasługuje na program wieloletni z okazji 600-lecia odnowienia? Odpowiadając, posłużę się cytatem: „Jubileusz odnowienia Akademii Krakowskiej jest świętem nie tylko Uniwersytetu Jagiellońskiego, ale i świętem całego polskiego szkolnictwa wyższego. Jest świadectwem naszej wielowiekowej obecności w nowożytnej kulturze. Akademia Krakowska, najstarszy polski uniwersytet i drugi w Europie Środkowo-Wschodniej, od stuleci wnosi ogromny wkład w rozwój nauki i kultury europejskiej i światowej, a nazwiska jej wychowanków i profesorów, wymieniając chociażby dwa: Mikołaja Kopernika i Karola Wojtyły, zapisały się na trwałe w historii nauki. Rozwój cywilizacyjny, a zwłaszcza jego ogromne przyspieszenie w obecnych czasach nie byłyby możliwe bez uniwersytetu. Uniwersytet Jagielloński w ponad 1000-letniej historii Polski wywarł ogromny wpływ na rozwój państwa i narodu, zarówno w czasach największego rozkwitu, jak i w długich okresach zniewolenia”.

To słowa pana Wittbrodta wygłoszone podczas uroczystości jubileuszowych w Krakowie, za które tak jak wtedy dziękujemy.

Autor jest profesorem fizyki specjalizującym się w fizyce jądrowej, spektroskopii atomowej i plazmowej. Rektor UJ

[ramka][b]Pisał w opiniach[/b]

Edmund Wittbrodt - Jagiellonka na specjalnych prawach

Rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Karol Musioł w swoim wystąpieniu tuż po korzystnym dla jego uczelni głosowaniu w Senacie RP powiedział, że ma dwa powody do zadowolenia. Pierwszy to otrzymanie dodatkowych 310 mln zł i drugi – że udało mu się przekonać senatorów, iż środki te nie wpłyną na inwestycje na pozostałych uczelniach wyższych. Mnie nie przekonał. Pierwszy powód do zadowolenia rektora jest zrozumiały – każdy by się ucieszył, gdyby otrzymał niespodziewanie takie środki –drugi zaś dla wielu myślących o całym szkolnictwie wyższym w Polsce jest kompletnym nieporozumieniem. Ta decyzja parlamentu stanowi nie tylko rozdawnictwo środków budżetowych na bliżej nieokreślone cele, ale także łamie uzgodnienia z 2000 roku, kiedy rektorem UJ był prof. Franciszek Ziejka.

20 maja 2009[/ramka]

Warunkiem podjęcia starań przez Uniwersytet Jagielloński o ustanowienie przez Sejm RP programu wieloletniego „Budowa III Kampusu 600-lecia Odnowienia UJ” było to, aby finansowanie nowego kampusu nie odbywało się kosztem środków inwestycyjnych przeznaczonych dla uczelni, będących w dyspozycji Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

W czasie pierwszego czytania rządowego projektu ustawy 9 maja 2001 roku o ustanowieniu programu wieloletniego Jerzy Zdrada, podsekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej, odpowiadając na pytania posłów, mówił: „W latach kolejnych obowiązkiem rządu będzie przygotowanie ustawy budżetowej zgodnie z dyspozycją art. 3 ust. 2 w sensie preliminowania takich środków, które współgrając ze środkami Ministerstwa Edukacji Narodowej, zapewnią realizację programu. Jest to w pełni realne i to w niczym nie zagraża pozostałym zamierzeniom inwestycyjnym w szkolnictwie wyższym. Chciałbym podkreślić to z całą mocą”.

Pozostało 87% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?