Więzienie to nie uzdrowisko

Więźniowie skarżący się na ciasnotę i przedstawiający się jako ofiary instytucji społecznych zapominają, że przede wszystkim są ofiarami własnych decyzji i stylu życia – piszą prawnicy

Aktualizacja: 10.08.2009 09:16 Publikacja: 09.08.2009 19:10

Więzienie to nie uzdrowisko

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Red

Od pewnego czasu do sądów wpływa duża liczba pozwów sporządzonych przez więźniów, a kierowanych przeciwko Skarbowi Państwa. Odbywający karę pozbawienia wolności domagają się wypłaty zadośćuczynień związanych, jak najczęściej twierdzą, z naruszeniem ich godności osobistej przez fakt umieszczenia w celi, w której powierzchnia mieszkalna wynosi mniej niż 3 mkw., co narusza normy kodeksu karnego wykonawczego. Więźniowie prezentują się w pozwach jako ofiary systemu penitencjarnego i żądają kwot od 100 000 do 200 000 zł.

[srodtytul]Godność przestępcy [/srodtytul]

Pozwy mają zazwyczaj identyczne uzasadnienie faktyczne i prawne, opierające się na okolicznościach związanych, poza wspomnianym przeludnieniem, z brakiem możliwości korzystania z zajęć sportowo-rekreacyjnych, nieodpowiednimi warunkami w celach (np. brak odpowiedniej wentylacji), są podnoszone również takie okoliczności, jak brak w bibliotekach więziennych książek prawniczych czy konieczność robienia zakupów w sklepiku więziennym, w którym ceny są, jak twierdzą autorzy pozwów, wielokrotnie wyższe od rynkowych.

Więźniowie skarżą się także, że z powodu przeludnienia w zakładzie muszą spać okresowo na materacu, niepalący zaś, że są umieszczani w celi z palącymi, ponadto, iż są umieszczani w zakładach położonych w zbyt dużej odległości od miejsca zamieszkania, co utrudnia kontakty z rodziną. Niektórzy skazani piszą, że za mała powierzchnia celi stała się przyczyną dokonanych przez nich samookaleczeń i przeprowadzonych w związku z tym operacji chirurgicznych. Oczywiste jest, że zapewnienie przez państwo godziwych warunków odbywania kary pozbawienia wolności jest jednym z podstawowych wymagań demokratycznego państwa prawnego. O ile fakt wysokiego stanu osobowego w polskich więzieniach nie budzi wątpliwości, a co należy podkreślić, nie jest to problem, który można łatwo rozwiązać, o tyle pozostałe warunki odbywania kary pozbawienia wolności są zazwyczaj zgodne z przepisami dotyczącymi jej wykonywania.

Pomimo trudnych warunków mieszkaniowych w zakładach karnych cele posiadają prawidłową wentylację, mają odpowiednio urządzone kąciki sanitarne, wyodrębnione trwałymi ściankami od części mieszkalnej, zapewniające niezbędny poziom intymności przy załatwianiu potrzeb fizjologicznych. Więźniowie otrzymują niezbędne środki służące do utrzymania higieny osobistej. Ponadto mają możliwość uczestniczenia w zajęciach sportowych, kulturalnych, oświatowych oraz korzystania ze świetlic znajdujących się w zakładach karnych. Mogą również uczestniczyć w nabożeństwach, korzystać z duszpasterskiej opieki kapelana więziennego, a niejednokrotnie także wsparcia wolontariuszy. Mają zapewniony dostęp do lekarzy, w tym specjalistów, otrzymują bezpłatne leki.

Z treści pozwów zaś przebija postawa roszczeniowa skazanych, którzy przedstawiają się jako ofiary instytucji społecznych, zapominając, że są przede wszystkim ofiarami własnych decyzji, stylu życia, postępowania. Zwracają uwagę na brakujące pół metra kwadratowego w celi, zupełnie pomijając przyczynę, dla której w tej celi się znaleźli. Podnoszą, że warunki w zakładzie karnym urągają ich godności, a brak u nich świadomości, że to przestępstwo, za które zostali skazani, w pierwszym rzędzie ową godność nadwerężyło.

[srodtytul]Więcej pokory [/srodtytul]

Nie można zapominać, że właściwie rozumiana godność to przede wszystkim postawa szacunku do zbiorowości, w której się żyje i przestrzeganie norm w niej obowiązujących, respekt dla drugiego człowieka i jego praw. Sprawiedliwość wymaga, aby za naruszenie tych praw ponieść karę. Prawo opiera się na aksjologicznych fundamentach wolności, odpowiedzialności i sprawiedliwości. Pomoc w procesie readaptacji społecznej nie przekreśla tych fundamentów, ale na nich bazuje. Sprawiedliwość mimo kwestionowania jej znaczenia w doktrynie wciąż stanowi podstawę i ostateczne uzasadnienie przepisów prawa oraz kluczowe kryterium rozstrzygnięć sądowych.

Skazani w pozwach wielokrotnie powołują się na prawa człowieka. Podkreślić jednak należy, że zgodnie z powszechną deklaracją praw człowieka każdy człowiek ma obowiązki wobec społeczności, w której to jedynie możliwy jest swobodny i pełny rozwój jego osobowości. Także Konstytucja RP mówi, że obowiązkiem obywatela polskiego jest troska o dobro wspólne, a każdy ma obowiązek przestrzegania prawa Rzeczypospolitej Polskiej. Jak z tego wynika, każde prawo człowieka jest związane z konkretnym obowiązkiem. Prawo do własności, wolności czy życia wiąże się z obowiązkiem poszanowania własności, wolności i życia innych ludzi. Niedopuszczalna jest taka interpretacja praw człowieka, według której można tylko powoływać się na uprawnienia, bez uwzględnienia obowiązków.

Zobowiązanie do przestrzegania praw człowieka opiera się na fakcie, że od każdej osoby można wymagać, aby respektowała prawa innych ludzi. To podstawa odpowiedzialności karnej, a kara ze swej istoty jest dolegliwością proporcjonalną do czynu.

Zakład karny, jak sama nazwa wskazuje, nie jest zatem zakładem leczniczo-uzdrowiskowym, a więźniowie nie trafili tam przypadkiem. W związku z tym, że odbywają karę za przestępstwo, winni się liczyć z ograniczeniami na nich nakładanymi i wykazać postawę pokory, zwłaszcza jeśli odbywają karę za czyny najcięższe czy w warunkach recydywy.

Nie może zatem być tak, że więźniowie kierują pozwy o zadośćuczynienie z powodu naruszenia dóbr osobistych, gdy w żadnym razie nie mają na uwadze obowiązków, jakie ich egzystencja nakłada na nich wobec społeczeństwa, których wypełnianie mogłoby się wyrazić chociażby przez branie aktywnego udziału w procesie resocjalizacji.

Często warunki w zakładzie karnym najbardziej kwestionują osoby odmawiające współpracy w tym procesie. Jeżeli pozywający Skarb Państwa więźniowie mają tak silnie rozbudowane poczucie własnej wartości i godności, nic nie stoi na przeszkodzie, aby skorzystali z proponowanej im pomocy resocjalizacyjnej, wykazali się właściwą postawą i jeżeli warunki na to pozwalają, skorzystali z warunkowego przedterminowego zwolnienia z odbycia reszty kary.

Po wyjściu na wolność będą mogli zapewnić sobie taki standard życia, jaki odpowiada ich godności osobistej i indywidualnym możliwościom. Uczciwie pracując, mogliby sami opłacać lekarstwa, które obecnie otrzymują bezpłatnie w zakładach karnych, godnie oczekiwać w kolejkach do lekarzy specjalistów, do których dostęp w warunkach pozbawienia wolności mają zapewniony bez długiego czasu oczekiwania.

Mieliby także nieograniczone możliwości w zakresie wyboru sklepów i towarów według ich atrakcyjności, jak również korzystania z zasobów publicznych bibliotek, w tym akademickich, oferujących pełny zestaw książek prawniczych. Takie zachowanie byłoby z pożytkiem nie tylko dla nich, ale także dla reszty społeczeństwa, przyczyniając się do obniżenia stanu osobowego w polskich więzieniach i kosztów ich utrzymania.

[srodtytul]Z pieniędzy podatników [/srodtytul]

Skazani skarżą się, że warunki w zakładzie karnym uniemożliwiają im resocjalizację. Ale to nie prawda. Jak bowiem mówić o resocjalizacji, w sytuacji gdy sprawcy nie wykazują poczucia odpowiedzialności za swoje czyny i nie wyrażają potrzeby ekspiacji za wyrządzone innym zło.

[wyimek]Niedopuszczalna jest taka interpretacja praw człowieka, wedle której można się powoływać tylko na uprawnienia, bez uwzględnienia obowiązków [/wyimek]

Resocjalizacji nie osiąga się za pomocą oddziaływania czynników zewnętrznych, stosowania specjalistycznych instrumentów korekcyjnych. Tego rodzaju złudna ideologia bazuje na zupełnie obcej naszej kulturze antropologii. Przestępca potrzebuje przede wszystkim głębokiej przemiany moralnej, a do tego potrzeba jego osobistej decyzji.

Owszem, trzeba skazanym pomagać, ale tylko oni sami w swojej wolności mogą się zdecydować na poprawę i resocjalizację. Przestępcy nie można traktować jak dziecka czy osoby chorej, ale jako racjonalnego, samostanowiącego o sobie, moralnie odpowiedzialnego, dorosłego człowieka. Zawężenie treści kary do oddziaływań terapeutycznych czy wychowawczych instrumentalizuje i infantylizuje problem karania.

Nie bez znaczenia jest poza tym fakt, że każda z osób pozbawionych wolności w momencie przekroczenia bramy zakładu karnego jest utrzymywana z pieniędzy podatników.

Rzeczpospolita Polska zapewnia taki standard odbywania kary pozbawienia wolności, na jaki stać ogół obywateli i od tego problemu nie można uciekać. Żaden przestępca nie przyczynia się do wzrostu zamożności ogółu społeczeństwa, co więcej, często popełnione przez niego wcześniej czyny spowodowały szkody materialne, za które najczęściej nie można od niego uzyskać odszkodowania.

Podkreślić należy, że zakres świadczeń, które są wykonywane wobec osób pozbawionych wolności, i ich koszt, są bardzo wysokie (koszt utrzymania jednego więźnia wynosi ok. 2300 zł miesięcznie). Niestety, koszty te nierzadko bywają wyższe niż utrzymanie osieroconych dzieci w domach dziecka czy ludzi chorych w szpitalach i domach opieki, którzy po pierwsze nie mogą zarobić na swoje utrzymanie, a po drugie znaleźli się w swoim położeniu w sposób niezawiniony.

Osoby pozostające na wolności często posiadają trudniejsze warunki własnej egzystencji. Ci, którym są przyznawane lokale socjalne, niejednokrotnie otrzymują mieszkania o obniżonym standardzie, ze wspólną z innymi lokatorami toaletą, brakiem ciepłej wody w pomieszczeniu bądź w ogóle brakiem dostępu do ciepłej wody. Wskazać należy, że zakres zajęć kulturalno-oświatowych, sportowych oraz rozrywki w zakładach karnych nieraz znacznie przekracza to, co społeczeństwo oferuje podopiecznym placówek opiekuńczo-wychowawczych. [srodtytul]Na co stać Polskę [/srodtytul]

Trzeba zatem zapytać, czy w obecnych warunkach Polskę stać na zagwarantowanie każdemu więźniowi przestrzeni 3 mkw.? Nie jest słuszne powoływanie się na standardy państw Europy Zachodniej, ponieważ ich możliwości są wciąż nieporównywalne z naszymi. Wprowadzanie zachodnich standardów do polskiego systemu prawa nie może się rozpoczynać od więźniów, a pomijać inne grupy społeczne, począwszy od porzuconych dzieci przez chorych, a na rencistach i emerytach żyjących niejednokrotnie za 600 zł miesięcznie skończywszy.

A co by się stało, gdyby roszczenia wobec państwa zaczęły kierować osoby chore, rodzice uczniów czy studenci z tego powodu, że mają mniej miejsca w szpitalach, akademikach, gorsze warunki w szkołach, niższe renty i emerytury niż w państwach wysoko rozwiniętych? Jak należałoby rozstrzygnąć ewentualny pozew chorego w szpitalu, który wniósłby o zadośćuczynienie za naruszenie godności osobistej w związku z przeniesieniem jego łóżka na korytarz z powodu braku wolnych miejsc w salach? Czy oddalenie takiego pozwu miałoby wynikać tylko z braku normy prawnej ustanawiającej minimalną powierzchnię przypadającą na jednego pacjenta?

Warunki mieszkaniowe w zakładach karnych będą musiały w najbliższym okresie ulec zasadniczej poprawie, a to w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 26 maja 2008 r., który wykluczy możliwość zwiększania zagęszczenia więźniów w celach. Co zatem robić? Jeden kierunek to położenie w wyrokowaniu akcentu na kary wolnościowe, a więc grzywnę i karę ograniczenia wolności powiązaną z wykonywaniem nieodpłatnej pracy na cele społeczne. Dobrym pomysłem jest także odbywanie kary pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego, które ma wejść w praktykę wymiaru sprawiedliwości w najbliższym czasie.

Nie chodzi tutaj jednak o to, aby masowo pozwalniać skazanych z zakładów karnych, sądząc, że to rozwiąże problem wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Ważne jest bowiem, aby kary wolnościowe i dozór elektroniczny, jeżeli w ogóle mają to być kary, były na tyle dolegliwe, aby można było mówić, że są sprawiedliwe. Oczywiście są także przestępcy, których trzeba izolować – i nasuwa się tutaj potrzeba daleko idącej reformy kary pozbawienia wolności. To zatem drugi kierunek, w którym należałoby położyć nacisk na pracę skazanych, którzy powinni partycypować w kosztach swojego utrzymania, realizować ciążący na nich obowiązek alimentacyjny oraz zadośćuczynić materialnym szkodom wyrządzonym przestępstwem.

Jeżeli możliwa jest, jak informuje Centralny Zarząd Służby Więziennej, praca skazanych w domach opieki czy przy restauracji cmentarzy, to dlaczego nie mogliby oni pracować przy budowie dróg i autostrad, mieszkań i szkół, w rolnictwie czy w pracach komunalnych? Praca taka nie miałaby na celu wyzysku skazanych, ale mając charakter karny, kompensacyjny i resocjalizacyjny, pozwoliłaby im właściwie zrozumieć godność człowieka oraz dostrzec nie tylko prawa nadane przez ustawodawcę, ale i obowiązki wynikające z życia społecznego. Poza tym, partycypacja w kosztach własnego utrzymania przez skazanych pozwoliłaby na oszczędności środków finansowych oraz w razie konieczności na zainwestowanie ich w budowę nowych jednostek penitencjarnych. Podsumowując, podkreślić należy, że żądania przez więźniów od Skarbu Państwa horrendalnych zadośćuczynień za przebywanie w przeludnionej celi nie powinny być uwzględniane. Samo przeludnienie celi nie może jeszcze być samoistną podstawą zasądzenia zadośćuczynienia, w żadnym wypadku nie można też mówić, że sam ten fakt narusza godność osobistą osadzonych.

Przeznaczenie dodatkowych środków budżetowych na podniesienie przysługującego więźniom metrażu na obecnym etapie rozwoju polskiego społeczeństwa – w świetle konstytucji mówiącej, że Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej – wydaje się niesprawiedliwe i nieuczciwe.

[i][b]Filip Ciepły [/b]jest adiunktem na Wydziale Prawa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

[b]Piotr Słowik[/b] jest asystentem sędziego w Sądzie Okręgowym w Lublinie[/i]

Opinie polityczno - społeczne
Kazimierz M. Ujazdowski: Francja jest w kryzysie, ale to nie koniec V Republiki. Dlaczego ten ustrój przetrwa?
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Nizinkiewicz: Rafał Trzaskowski musi się odelitarnić i odciąć od rządu, żeby wygrać
analizy
Donald Trump już wstrzymuje pierwszą wojnę. Chyba
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Bezpieczeństwo, Europo! Co to znaczy dla Polski?
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Opinie polityczno - społeczne
Rusłan Szoszyn: „W tym roku Ukraina przestanie istnieć”, czyli jak Putin chce pokroić Europę
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego