Trzydzieści dwa lata po narodzinach pierwszego dziecka poczętego in vitro badania nad sztuczną prokreacją zostały nagrodzone. W poniedziałek 6 października 2010 roku członkowie Królewskiego Karolińskiego Instytutu Medyczno-Chirurgicznego w Sztokholmie ogłosili, że zdobywcą tegorocznej Nagrody Nobla z medycyny został Robert Edwards, 85-letni angielski embriolog, emerytowany dziś profesor uniwersytetu w Cambridge. To jemu zawdzięczamy pierwsze dziecko z probówki – urodzoną w 1978 r. Louise Brown.
[srodtytul]Z opóźnionym zapłonem[/srodtytul]
Historia zapłodnienia pozaustrojowego sięga lat 50. XX wieku. Robert Edwards, pochodzący z Manchesteru doktor agronomii ze specjalizacją z genetyki zwierząt, w roku 1955 rozpoczął karierę naukową na uniwersytecie w Cambridge. W owym czasie zapłodnienie in vitro komórki jajowej królika było już możliwe. Młody genetyk postanawia sprawdzić, czy podobne procedury można zastosować z użyciem ludzkich komórek rozrodczych.
Doświadczenia laboratoryjne zaowocowały wieloma ciekawymi odkryciami. W roku 1968 naukowiec podjął współpracę z Patrickiem Steptoe – chirurgiem ginekologiem i pionierem laparoskopii. Wspólnie udaje im się wyprodukować ludzki embrion in vitro. Niestety embrion po pierwszym podziale komórkowym obumarł.
Mimo obiecujących rezultatów Medical Research Council zaprzestało finansowania ich badań. Projekt przez prawie dziesięć lat kontynuowano dzięki prywatnym sponsorom. Aż do roku 1977, kiedy to do naukowców zgłosili się państwo Lesley i John Brown, małżeństwo, które od dziewięciu lat bezskutecznie stara się o dziecko. Rok później – 25 lipca o godzinie 23.47 – w londyńskim Royal Oldham Hospital przyszła na świat Louise Brown, która dziś sama jest już matką.