Coś wielkiego przewróciło mnie pod sklepem. Najpierw myślałem, że to jakaś małpa w czerwonym, potem, że posłanka Wróbel, ale nie. Broda siwa, wór na plecach, jaja jak berety, to będzie on na sto procent. „Skąd jesteś?” – rzuca niedbale, wypluwając gumę wprost pod piaskarkę. „Ze Śródmieścia” – odpowiadam. „O kraj chodzi, chłopcze” – mówi. „Z Polski” – walę dumnie. Wyciąga laptopa, chwilę buszuje po pulpicie. „Widzę, że byliście grzeczni. Dam wam za to dziesięć nowych bajek. To znaczy: starych, ale po retuszu. Bieda jest, nie ma co szaleć”. I wręczył mi księgę, którą streszczam poniżej.
[srodtytul]Stefek Burczymucha[/srodtytul]
O większego trudno zucha, niż był Stefan, wszyscy wiemy, o co chodzi. Ale na końcu wierszyka robił w gacie. Pamiętacie państwo: pędzą ludziska zobaczyć tego tygrysa, który tak Stefana wystraszył, „patrzą, a tu myszka mała”. W nowej wersji myszka jest komputerowa. To ona każe klikać Stefanowi wciąż na te same słowa w Internecie. Po pierwsze „podłość”, po drugie „pisowska”. W bajce dla dorosłych Burczymucha używa ich w sumie 319 razy. Utwór zresztą kończy się tym, że nazywa podłym zachowanie burczącej coś pod nosem muchy, która największemu entomologowi na Wiejskiej może przypominać niektóre jego zachowania. Wystrzeliwuje w stronę owada osiem kul, ale nie osiąga niczego, poza zwiększoną liczbą kliknięć. Koło się zamyka, Stefan – nigdy.
[srodtytul]Śpiąca Królewna[/srodtytul]
Długo by opowiadać, dlaczego tytułowa bohaterka tej baśni przespała kawałek politycznego życia. Dość rzec, że w nowym wariancie opowieści o władczyni w palec kłutej strzałem z kołowrotu, królewna Henryka, jako była kierowniczka tramwaju, zostaje pocałowana wiadomo gdzie, ale nie wiadomo przez kogo. Po przebudzeniu pojawia się na wielkim balu. Kamery odnajdują ją na krzesełku tuż przy przewodniczącym całej Polski. Chwilę potem rozbudzona do granic wytrzymałości wchodzi na scenę, przejmuje mikrofon i mówi, co myśli w związku z tym, że usiadła tak blisko najważniejszych postaci naszego grajdoła. Żyje długo i szczęśliwie. Obecnie śpi.