Unia powinna zmniejszyć dotacje dla rolników

Zmodernizowanie systemu finansów Unii powinno się dokonać przez zmniejszenie wydatków na wspólną politykę rolną – proponuje szwedzka minister ds. europejskich

Publikacja: 17.02.2011 23:32

Unia powinna zmniejszyć dotacje dla rolników

Foto: AFP

Red

W2003 r. tzw. Raport Sapira (Program dla rozwoju Europy) stwierdzał, że „budżet Unii Europejskiej jest reliktem przeszłości”. Niespełna osiem lat później w Radzie i Parlamencie Europejskim nadal słychać głosy, że droga do podniesienia konkurencyjności wiedzie przez przestarzałe założenia budżetowe.

Więcej pieniędzy podatników dla właścicieli ziemi i przemysłu spożywczego. Więcej wykluczających mechanizmy rynkowe subwencji dla rolnictwa. Kolejne dotacje dla kopalń węgla kamiennego, na koncerty gwiazd muzyki pop i na paliwo do kutrów rybackich. Czy możemy się więc dziwić, że jesteśmy niekonkurencyjni?

W ciągu ostatnich 20 lat Europa poczyniła znaczne postępy. Stworzyliśmy wewnętrzny rynek i walutę. Traktat lizboński zapewnia nam konstytucyjną stabilność, a porozumienie w sprawie powołania europejskiego mechanizmu stabilizacyjnego jest podstawą stworzenia długoterminowej stabilności finansowej.

Jestem przekonana, że Europa po raz kolejny podejmie wyzwanie. Defetyzm niech pozostanie domeną cieszących się z porażki eurosceptyków. Jeśli jednak chcemy wzmocnić wzrost zgodnie ze Strategią EU 2020, musimy przeprowadzić poważne reformy. Musimy zacząć od zaraz, i to od reformy naszego budżetu.

Z tej perspektywy decyzja Komisji Europejskiej o przeglądzie budżetu UE rozczarowuje i nawet jeśli zawiera elementy pozytywne, brak w niej jasnego programu reform. Budżet Unii skonstruowany jest ze skąpych funduszy, które w przeciwnym razie mogłyby zostać wykorzystane w formie inwestycji prywatnych/prywatnej konsumpcji lub spożytkowane na cele publiczne na poziomie lokalnym.

Z tego powodu budżet UE powinien być wykorzystywany do finansowania działalności, której rezultatem jest rzeczywista europejska wartość dodana uzyskana dzięki ekonomii skali lub stawianiu czoła wyzwaniom transgranicznym. Obecnie znaczną część tego budżetu stanowią pozycje niespełniające tych kryteriów.

Ponadto przyszły budżet Unii musi odzwierciedlać rzeczywistość, w której wiele państw jest zmuszonych do znacznych cięć. Kolejny wieloletni plan finansowy powinien zatem być surowszy, szczuplejszy i bardziej ukierunkowany na wzrost. Rozsądny wydaje się pułap budżetowy znacznie poniżej 1 proc. DNB UE.

UE powinna przekierować priorytety budżetowe na obszary takie jak badania naukowe i rozwój czy transgraniczna infrastruktura i ochrona środowiska, niż bronić dawnych założeń. Powinniśmy inwestować we wspólną politykę zagraniczną i politykę bezpieczeństwa oraz w walkę ze zorganizowaną przestępczością. Wszystkie te obszary skutkują europejską wartością dodaną.

Zmodernizowanie budżetu UE powinno się dokonać przez zmniejszenie wydatków na wspólną politykę rolną, co z kolei powinno skutkować zwiększeniem nacisku na ochronę środowiska i dostarczenie innych wspólnych dóbr europejskich. Fundusze strukturalne powinny się skupić na najbardziej potrzebujących częściach Unii. Jestem przekonana, że Europa ponownie stanie się dynamiczną, globalną i konkurencyjną gospodarką opartą na wiedzy.

By osiągnąć prosperity, Europa potrzebuje punktu wyjścia innego niż obecny budżet. Deklaracja taka nie jest ani naiwna, ani „nieeuropejska”. To wzięcie odpowiedzialności za przyszłość Europy. To pokazanie zdolności przywódczych, które wymaga determinacji. Jak stwierdziła Grupa Refleksyjna UE pod przewodnictwem byłego premiera Hiszpanii Felipe Gonzaleza, możemy wybrać „między reformami a stagnacją”.

[i]Autorka jest ministrem ds. europejskich w rządzie Szwecji. Powyższy artykuł został opublikowany także w: „The Times” (Wielka Brytania), „FT Deutschland” (Niemcy), „Le Monde” (Francja), „El País” (Hiszpania), „Financieele Dagblad” (Holandia), „Berlingske” (Dania), „Hufvudstadsbladet” (Finlandia), „Hospodarské Noviný” (Czechy), „Lietuvos Zinios” (Litwa), „Äripäev” (Estonia) oraz „Diena” (Łotwa)[/i]

W2003 r. tzw. Raport Sapira (Program dla rozwoju Europy) stwierdzał, że „budżet Unii Europejskiej jest reliktem przeszłości”. Niespełna osiem lat później w Radzie i Parlamencie Europejskim nadal słychać głosy, że droga do podniesienia konkurencyjności wiedzie przez przestarzałe założenia budżetowe.

Więcej pieniędzy podatników dla właścicieli ziemi i przemysłu spożywczego. Więcej wykluczających mechanizmy rynkowe subwencji dla rolnictwa. Kolejne dotacje dla kopalń węgla kamiennego, na koncerty gwiazd muzyki pop i na paliwo do kutrów rybackich. Czy możemy się więc dziwić, że jesteśmy niekonkurencyjni?

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Niemcy – w pogoni za przywództwem w Europie
Opinie polityczno - społeczne
Roman Kuźniar: Vox populi nie jest głosem Bożym
Opinie polityczno - społeczne
Agnieszka Markiewicz: Niebezpieczna wiara w dobrą wolę Iranu
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Zetki nie wierzą we współpracę Nawrockiego i rządu Tuska
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Opinie polityczno - społeczne
Prof. Stanisław Jędrzejewski: Algorytmy, autentyczność, emocje. Jak social media zmieniają logikę polityki