Model z PRL
Jest rok 2013. Mamy państwo z biurokracją przerośniętą – mimo braku nowych zadań struktury urzędnicze rosną i rosną. Mamy państwo, w którym zamyka się na podstawie wątpliwych doniesień obywatela na osiem miesięcy, nie prowadząc w tym czasie żadnych czynności śledczych. Miał zmięknąć? Mamy państwo, które świadczy pomoc reżimowi Łukaszenki w prześladowaniu białoruskiej opozycji. Wydalamy uchodźców politycznych na pewne represje, niepomni własnych nieodległych doświadczeń.
Pański rząd zbudował autostrady, którym brakuje mostów, a ich wykonawcy, mimo jednych z wyższych cen w Europie, bankrutują. Zbudowano stadiony, które już wymagają kosztownych remontów. Zbudowano lotnisko, na którym nie wolno lądować ze względów bezpieczeństwa. Ja wiem, że ani Pan, ani marszałek Struzik tego betonu nie wylewaliście, ale to Pan dziś jest szefem przedsiębiorstwa o nazwie Polska.
Pański rząd konserwuje i wspiera system emerytalny oparty na studniach bez dna – KRUS i ZUS. Nie podjęliście wysiłku próby naprawy tego systemu – robicie jedynie kolejne zamachy na nasze pieniądze zgromadzone w OFE, przywracając niewydolny w perspektywie zmieniających się relacji demograficznych model odziedziczony po PRL.
Pański rząd konserwuje klientelistyczno-klanowy system obsadzania stanowisk w nieustannie rozrastającym się aparacie państwowym i parapaństwowych agencjach i funduszach.
Żonglerka Gowinami
Pański rząd chciał przystąpić do ACTA, dopiero protesty odwiodły was od tego zamiaru. Pańska partia blokuje legalizację związków partnerskich, blokuje każdą zmianę prawa poszerzającą wolności obywatelskie i autonomię jednostki.
Pański rząd nie przedstawił Polakom żadnej wizji na najbliższe lata. Pan opowiada o ciepłej wodzie w kranie – Panie Premierze, gaz od Rosjan do jej podgrzania potrafimy sobie kupić bez Pana. Tak à propos – jaka jest Pańska wizja polityki energetycznej?
Pan już wie, co jest jedynym, co łączy Pańską partię. Pan może rekonstruować rząd – żonglować Schetynami i Gowinami, to ma znaczenie dla zabaw wewnątrzpartyjnych, dla nas, obywateli, nie ma żadnego.
Pamięta Pan, jak razem kpiliśmy z Lecha Kaczyńskiego, kiedy chciał sądzić się z niemiecką gazetą za kartoflane porównanie? Pan dziś się sądzi z Urbanem o żart primaaprilisowy, Pański protegowany minister usiłuje zastraszyć krytykujący go tygodnik astronomicznymi kwotami odszkodowań. Pańscy totumfaccy mówią o spisku mediów przeciw PO.
Wszystko wskazuje na to, że jest Pan wypalony i nie ma pomysłu na kolejne lata rządzenia. Wtedy, w 2007 roku, dał Pan nam nadzieję na lepszą Polskę, dziś tę nadzieję Pan blokuje. W 2007 roku prowadził Pan do zwycięstwa nad PiS-owską wizją państwa – dziś Pan przybliża jej restytucję.