Telewizor i wyblakłe puzzle

„Obyście się państwo nie dali uśpić tymi bajkami"- ostrzegł widzów TVP Info Marek Czyż, zamykając dyskusję w programie „Minęła dwudziesta" (17 lipca 2013).

Publikacja: 21.07.2013 18:19

Anna Kozicka-Kołaczkowska

Anna Kozicka-Kołaczkowska

Foto: archiwum prywatne

Sondaże szaleją, Elbląg wzięty, PIS w sztosie. Puzzle, z których dotąd wychodziły różne, rwące oko, bajkowe obrazki  leżą smętnie rozrzucone i, co gorsza, wcięło wiele kartoników. Krajobraz po bitwie. Coś się kończy, coś się zaczyna. W Sejmie rozlegają się jeszcze nikłe echa nielicznych konferencji prasowych i komisji, ale to już ostatnie, parlamentarne podrygi tego lata. Czas na oddech.

W programie TVP Info ambasadorzy politycznych opcji ogrywali znajome, wyblakłe szczątki postrzępionych obrazków. Dotąd te puzzle wychodziły im z zawiązanymi oczami. Teraz jakoś już nie tak. Sondaż, jak Cyganka, prawdę ci powie.

„Zważywszy na to, że są to opinie twardego elektoratu, jestem optymistą" – zaryzykowała z determinacją poseł Pitera. Jakby zobojętniała na postawę koleżanki ministry. Kobieta optymistą, a nie optymistką? Czy, w ogóle, można nie zważać na feministki? Zresztą, dobrze im tak. One pewnie już smażą się na Seszelach, a czołowa posłanka musi niczym Emilia Plater bronić własną piersią tych wypełzłych puzzli.

„Produkcja przemysłowa wzrosła dwukrotnie bardziej, niż w planach, bo aż 3 procent w czerwcu"- rzuciła poseł, na co wszystkich zatkało. Wokół domku Barbie wciąż kołyszą się palmy. Może tylko odrobinę mniej szumnie. To, że mamy tak dobrze - „nie jest zwyczajnie z winy rządu, ale z winy ekonomii" –zawalczyła poseł. I to do nas wreszcie dotarło. Ekonomia panoszy się w kraju jak straszna Buka, przed którą drży cała Dolina Muminków. Trudno żądać od rządu, żeby rządził.

Członek partii ruchów i fermentów z całkiem poważną miną wezwał PIS do racjonalnego działania. Cenne rady taktyczne wysłannika przegranych z kretesem na poletku elbląskim zasługiwały na wdzięczne przyjęcie. Spodobała nam się racjonalna ocena 6 – procentowej przewagi lidera sondażu poparcia, którą ambasador ruchów ocenił jako „wzrost stosunkowo niewielki". Ruch ruchów i fermentów intelektualnych osiągnął w omawianym sondażu właśnie całe, acz stosunkowo niewielkie, 6 procent. Jednak, rozcieranie siniaków i potłuczeń po przegranej bitwie partii ruchów nie naszą jest sprawą.

Naszą, jak najbardziej naszą, filologiczną sprawą jest panorama sytuacji posła Wenderlicha, brzęcząca, jak zwykle, tonem harmoszki guzikówki. -„Mieliśmy około czternaście procent poparcia" – zaintonował poseł zew niemal zwycięski. Imperatyw partyjnego optymizmu zawsze każe mówić w ten sposób. Gdy partia chapnie trzynaście procent z jakąś resztą, przekłada się on na procent czternaście. Gdyby jeszcze w taki sukces przełożyło się poparcie „około czternastu procent" ( około czego?), to i nasz optymizm wzrósłby co najmniej kilka razy tyle, w sposób prawie tak żywiołowy jak dziarskie hołubce i czastuszki przy wtórze harmoszki.

Trzeba tylko trochę uważać, bo w podskokach łatwo popaść w euforię. Poseł Wenderlich, nie inaczej niż wszyscy, wysnuwał nadzieje z tajemniczych, niezdecydowanych preferencji części wyborców. Swoje nadzieje uważał, oczywista, za najbardziej uzasadnione. "Chciałbym zwrócić uwagę na jedną rzecz" – zaczął uroczyście – „21 procent osób, które brały (tzn. które brało) udział w tych wyborach, one decyzję, na kogo będą głosowali ( tzn. będzie głosowało), nie będą podejmowali ( tzn. nie będzie podejmowało) w oparciu o billboardy (...). Tylko decyzję dwadzieścia jeden procent osób, na kogo oddadzą głos, podjęli ( tzn. podjęło) w lokalu wyborczym, kiedy trzymali ( tzn. trzymało ) kartkę."

„Mieć pełne szuflady projektów, to jeszcze nic nie znaczy, bo trzeba umieć te projekty przeczytać(...) " – poseł rozwibrował na koniec dumą z poziomu własnego wykształcenia. Nie ma w tym nic niezwykłego. Małoż razy jesteśmy pewni, że to my potrafimy nie tylko pisać, czytać, ale melodyjnie i składnie mówić?

- „Z pokorą wysłuchałem pełne sympatii, jak zwykle, uwagi' - stwierdził filozoficznie poseł Czarnecki w sposób naturalny zaszczycony w tym gronie rolą Lorda Vadera, przeciw któremu więc kierowały się wszystkie ostrza sił jasności. Jego pojednawcze słowa mieczy nie stępiły, a nas zbiły z pantałyku. Kto lubi pokornego Lorda Vadera? Pokorne wysłuchiwanie sił jasności, to nie nasz styl. Siły jasności miażdżylibyśmy też raczej słowami: „Wysłuchałem (czego ?), pełnych sympatii, uwag".

Niełatwo pozbierać się zwyciężonym, a i ze zwycięzców po bitwie uchodzi powietrze. Potrzebne są nowe obrazki, nowe puzzle. Czy mamy na to dosyć tektury, farbek i klajstru?

Sondaże szaleją, Elbląg wzięty, PIS w sztosie. Puzzle, z których dotąd wychodziły różne, rwące oko, bajkowe obrazki  leżą smętnie rozrzucone i, co gorsza, wcięło wiele kartoników. Krajobraz po bitwie. Coś się kończy, coś się zaczyna. W Sejmie rozlegają się jeszcze nikłe echa nielicznych konferencji prasowych i komisji, ale to już ostatnie, parlamentarne podrygi tego lata. Czas na oddech.

W programie TVP Info ambasadorzy politycznych opcji ogrywali znajome, wyblakłe szczątki postrzępionych obrazków. Dotąd te puzzle wychodziły im z zawiązanymi oczami. Teraz jakoś już nie tak. Sondaż, jak Cyganka, prawdę ci powie.

Pozostało 86% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Izrael atakuje Polskę. Kolejna historyczna prowokacja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Zwierzęta muszą poczekać, bo jaśnie państwo z Konfederacji się obrazi
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Grzegorz Grosse: Europejskie dylematy Trumpa
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?