Podstawowy zarzut wobec niemieckiego serialu „Nasze matki, nasi ojcowie" można zawrzeć w jednym zdaniu. Nikt nie zaprzecza, że w Armii Krajowej zdarzali się antysemici, nie można jednak całej podziemnej armii przypisywać takiej postawy. Tymczasem w produkcji niemieckiej telewizji publicznej żołnierze AK przedstawieni zostali właśnie jako grupa skrajnych antysemitów, w czym zresztą nie różnią się od okolicznej ludności.
Płynące z Polski głosy oburzenia i protesty przyniosły pewien skutek. Telewizja ZDF zdecydowała się naprędce przygotować i wyemitować film dokumentalny „Walka o przetrwanie". Nie trzeba dodawać, że jego widownia była wielokrotnie mniejsza niż podczas emisji serialu. Ze strony producenta padły ostatnio nawet słowa przeprosin. Nie zmienia to jednak faktu, że w międzyczasie prawa do emisji serialu zakupiło kilkadziesiąt telewizji z całego świata. Stacje te z pewnością filmu dokumentalnego nie pokażą, a ich widzowie w większości nie będą mieli szansy na poznanie polskich argumentów.
Czy to oznacza, że protesty nie miały sensu? Protestować w takich sytuacjach warto, podobnie jak w przypadku używania frazy „polskie obozy koncentracyjne". Nasze działania nie mogą się jednak ograniczać tylko do protestów, których zasięg z natury rzeczy jest ograniczony.
Czas na naszą „Kompanię braci"
Jeśli rzeczywiście chcemy nie tylko zniwelować skutki serialu ZDF, ale też opowiedzieć prawdziwą historię AK, musimy sięgnąć po to samo narzędzie. We współczesnym świecie wyobrażenie o przeszłości w największym stopniu kształtowane jest przez kulturę popularną, w tym głównie film. Nie jest żadnym odkryciem stwierdzenie, że historia Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego zawiera w sobie gotowy materiał nie na jedną, ale na dziesiątki produkcji.
Możemy cierpliwie czekać na filmową wersję Normana Daviesa, człowieka, który gdzieś na świecie sam postanowił opowiedzieć fascynującą historię Polski. Rozsądniej jednak będzie wyprodukować taki serial własnymi siłami. Nie wątpimy, że są w Polsce scenarzyści, reżyserzy i aktorzy, którzy potrafią zbudować trzymającą w napięciu opowieść o bohaterstwie i zdradzie, poświęceniu i małości, miłości i nienawiści, heroizmie i dniu codziennym w okupowanym kraju. Mogłaby to być opowieść o uniwersalnych wartościach, wpisanych w kontekst polskich losów w czasie drugiej wojny światowej. Wielu jest historyków, którzy podpowiedzą, na jakich autentycznych wątkach oprzeć filmową historię.