Przed konferencją klimatyczną COP w Warszawie

Dobrze skonstruowane zapisy porozumienia klimatycznego dadzą się przeliczyć na konkretne pieniądze. Dzięki regulacjom z dotychczasowej umowy klimatycznej Polska zarobiła 800 mln złotych – pisze doradca Platformy Obywatelskiej.

Publikacja: 12.08.2013 20:34

Konrad Niklewicz

Konrad Niklewicz

Foto: Rzeczpospolita

Red

Czy warto wydać 100 mln złotych na organizację dużej międzynarodowej imprezy w środku kryzysu? Uczciwe i zasadne pytanie. 100 mln złotych – szacunkowy koszt organizacji konferencji klimatycznej COP 19 w Warszawie – to duża suma. Zwłaszcza w czasach, gdy rząd ogłasza budżetowe cięcia.

Megafon w ręce

Warto jednak taki wydatek ponieść. Bo tu nie chodzi o budowanie prestiżu (choć i on się liczy) ani o budowanie pozytywnego wizerunku (co samo w sobie też ma swoją wartość). Organizację COP 19 trzeba potraktować jak inwestycję w bezpieczną przyszłość polskiej gospodarki.

W ramach Konferencji Klimatycznej ONZ na poszczególnych sesjach (COP) trwają prace nad nowym międzynarodowym porozumieniem, które na nowo określi nowy sposób podziału zobowiązań związanych z redukcją gazów cieplarnianych. Nowe porozumienie zadecyduje też, jak będą finansowane działania adaptacyjne (bo już jest trochę za późno i klimat zaczął się zmieniać).

Nowe porozumienie wywrze bezpośredni wpływ na Polskę, zwłaszcza na nasz sektor energetyczny. Polska musi w tych negocjacjach być dobrze słyszalna. Zamiast post factum płakać nad rozwiązaniami, które nam nie odpowiadają – musimy być zaangażowani od początku w negocjacje, tak by złe (nie tylko dla nas) zapisy skasować lub zmodyfikować. Pozostałe 190 innych państw uczestników negocjacji musi nas głośno i wyraźnie usłyszeć.

Przewodniczenie obradom COP daje polskiemu rządowi potrzebny megafon do ręki. Jako kraj gospodarz konferencji będziemy moderować dyskusję w czasie, gdy będą budowane zręby nowego porozumienia. Finał prac nad nowym międzynarodowym porozumieniem planowany jest na 2015 r. w Paryżu, ale to w Warszawie przedyskutowana będzie m.in. formuła prawna nowego globalnego porozumienia klimatycznego oraz zasady, na jakich kraje rozwijające się otrzymają pomoc finansową od państw najbogatszych.

Każdy delegat na konferencję klimatyczną wydaje ok. 250 euro dziennie. Czyli tylko z tego tytułu polska gospodarka zarobi nawet do 120 mln złotych

I jeszcze jedno: w perspektywie 2030 roku nowe globalne porozumienie – wypracowane na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych – będzie podstawą do zmian w unijnej polityce klimatycznej. A ta dla wszystkich państw członkowskich UE jest obowiązująca.

Działać razem

Polska jest często przedstawiana jako „hamulcowy” negocjacji klimatycznych. Całkowicie niesłusznie, bo realne osiągnięcia Polski w tym obszarze są dużo większe niż wielu innych państw. Przez ostatnie 20 lat PKB Polski (w ujęciu per capita) wzrósł trzykrotnie, a emisja gazów cieplarnianych spadła o… 30 proc.

Doświadczenia prowadzonego przez Ministerstwo Środowiska programu „Green Evo” pokazują też, że polskie firmy umieją wdrażać przyjazne środowisku technologie (np. ograniczające emisję CO

2

przy zwiększonej efektywności) – często na najlepszym, światowym poziomie.

Polskiemu rządowi, tak jak wszystkim rządom krajów Unii Europejskiej, zależy na przyjęciu globalnego porozumienia klimatycznego. Także, a może przede wszystkim dlatego, że wiemy, jakie skutki będzie miał brak porozumienia. Groźne zmiany klimatyczne dosłownie dzieją się na naszych oczach.

To nie tylko podwyższone temperatury, ale przede wszystkim coraz większa częstotliwość gwałtownych zjawisk atmosferycznych. Ministerstwo Środowiska ostrożnie szacuje, że w latach 2001–2011 niekorzystne, gwałtowne zjawiska atmosferyczne wyrządziły gospodarce szkody rzędu 54 mld zł!

Polska nie jest osamotniona, gdy mówi, że ewentualne nowe porozumienie musi być naprawdę powszechne i że musi uwzględniać realia (a w Polsce są one takie, że 90 proc. energii pochodzi ze spalania węgla i żadne zaklęcia tej proporcji znacząco ani szybko nie odwrócą).

Obecnie wiele państw (zbyt wiele!) nie nakłada na siebie żadnych zobowiązań, czym nieuczciwie zwiększa swoją przewagę konkurencyjną względem tych krajów, które coś próbują zrobić. Takie podejście nie ma sensu ani na krótką, ani na dłuższą metę.
Żeby powstrzymać groźne zmiany klimatyczne, państwa ONZ muszą działać razem. Powszechność i równość w obowiązkach, przy uwzględnieniu realnych (a nie wydumanych) możliwości każdego państwa – to jeden z głównych polskich celów w tych negocjacjach.

Wróci z nawiązką

Dobrze skonstruowane zapisy porozumienia klimatycznego dadzą się przeliczyć na konkretne pieniądze. Dzięki regulacjom z dotychczasowej umowy klimatycznej (m.in. możliwości sprzedaży nadwyżki zezwoleń emisyjnych) Polska zarobiła 800 mln złotych. Zresztą zarobić można na samej organizacji konferencji klimatycznej: jej ONZ-owski sekretariat, który od 19 lat współorganizuje wszystkie sesje COP, twierdzi, że każdy delegat na spotkanie (a spodziewamy się ich w sumie kilka tysięcy) wydaje ok. 250 euro dziennie. Czyli tylko z tego tytułu polska gospodarka zarobi nawet do 120 mln złotych.
Co budżet państwa wyda, do gospodarki wróci z nawiązką. Dużą.

Autor jest doradcą Platformy Obywatelskiej, współpracownikiem jej think tanku, Instytutu Obywatelskiego

Czy warto wydać 100 mln złotych na organizację dużej międzynarodowej imprezy w środku kryzysu? Uczciwe i zasadne pytanie. 100 mln złotych – szacunkowy koszt organizacji konferencji klimatycznej COP 19 w Warszawie – to duża suma. Zwłaszcza w czasach, gdy rząd ogłasza budżetowe cięcia.

Megafon w ręce

Pozostało 94% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Łukasz Adamski: Donald Trump antyszczepionkowcem? Po raz kolejny igra z ogniem
felietony
Jacek Czaputowicz: Jak trwoga to do Andrzeja Dudy
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Nowy spot PiS o drożyźnie. Kto wygra kampanię prezydencką na odcinku masła?
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie polityczno - społeczne
Artur Bartkiewicz: Sondaże pokazują, że Karol Nawrocki wie, co robi, nosząc lodówkę