Pyrrusowe zwycięstwo Putina

Nawet jeśli rosyjska inwazja na Ukrainę zakończy się sukcesem, to obudzone aspiracje proeuropejskie Ukraińców będą jak koń trojański, który przyspieszy klęskę agresora – pisze europoseł PO.

Publikacja: 02.03.2014 20:59

Paweł Zalewski

Paweł Zalewski

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek

Red

Agresywne zaangażowanie Putina w konflikt ukraiński pokazało społeczności międzynarodowej, że Rosja i Zachód, chociaż poruszają się po różnych orbitach, mogą być narażone na bolesne zderzenie. Jest to zderzenie dwóch odrębnych koncepcji budowania rozwoju. Rosja przywiązała się do archaicznej idei wielkości terytorialnej, mimo że znaczna część jej obszaru nie jest do końca zagospodarowana i wymaga modernizacji podstawowej infrastruktury. Unia Europejska działa raczej jak magnes, który opiera siłę na przyciąganiu do atrakcyjnych wartości i otwartego sposobu organizacji społeczeństwa oraz konkurencyjności technologicznej.

Europejskie aspiracje Kijowa są dla Putina upokarzającym policzkiem. Ukraina to perła w koronie rosyjskich koncepcji Unii Eurazjatyckiej. Prozachodni wybór sąsiada to nie tylko utrata wpływów, które Rosja zachowałaby w znacznej części również po podpisaniu umowy stowarzyszeniowej. To przede wszystkim dowód na porażkę autorytarnego modelu władzy, budowanego przez Putina od końca lat 90. Dla obywateli Federacji Rosyjskiej – wskazanie alternatywnej drogi rozwoju, skoro „Ukraińcy i Rosjanie to w istocie jeden naród" – jak lubią myśleć Rosjanie. Użycie siły udowodniło, że w demokratycznych warunkach wyboru model putinowski ponosi druzgocącą klęskę, a cywilizację „eurazjatycką" można wprowadzać jedynie na czołgach.

Rosjanie zawsze lekceważyli Ukraińców, tymczasem u boku wyrósł im odważny naród, który nie spocznie, dopóki nie odzyska niepodległości

Militarna aneksja Krymu lub innych części Ukrainy, czy poprzez wchłonięcie do Rosji, czy przez zupełne uzależnienie w ramach powiększonej „autonomii", będzie się wiązało z kolejnymi obciążeniami ekonomicznymi. Jak wiadomo, Krym jest w stanie pokryć jedynie 1/3 swoich potrzeb. Tymczasem rubel słabnie, spadają ceny gazu. Być może wkrótce Stany Zjednoczone staną się kluczowym eksporterem gazu i ropy pochodzących z łupków. A wtedy pozycja Rosji zostanie skutecznie podważona.

Putin po podboju nie będzie miał nic do zaoferowania obywatelom Ukrainy i coraz mniej Rosjanom. Nawet jeśli inwazja zakończy się sukcesem, to obudzone aspiracje proeuropejskie Ukraińców będą jak koń trojański, który przyspieszy klęskę agresora. Ukraina to nie Abchazja, Rosjanie zawsze lekceważyli Ukraińców, tymczasem u boku wyrósł im odważny naród, który nie pozwoli się już traktować protekcjonalnie. Ten naród nie spocznie, dopóki nie odzyska niepodległości.

Rosja wkrótce straci jeszcze bardziej na znaczeniu. Jeśli powiodą się rozmowy gospodarcze z USA o strefie wolnego handlu, to Rosja znajdzie się pomiędzy dwoma wielkimi blokami gospodarczymi: euroatlantyckim i chińskim. Jeśli nie zmieni sposobu postępowania, te dwa kamienie zmielą ją gospodarczo.

Mimo że Rosja została członkiem Międzynarodowej Organizacji Handlu, do dzisiaj nie wywiązała się z podstawowych zobowiązań związanych z jej członkostwem, np. dotychczas stosuje podwójne ceny na gaz w obrocie wewnętrznym i na eksport. Zamiast postępu technologicznego motorem rozwoju gospodarki Rosja uczyniła przemysł zbrojeniowy. Ale najnowsze technologie jest zmuszona importować. Agresja na osłabioną Ukrainę to prawdopodobnie wykorzystanie ostatniego momentu siły przed załamaniem gospodarczym w kolejnych latach.

Kreml nie zrezygnował z aspiracji uczestniczenia w ciałach międzynarodowych. Jednak agresja na Ukrainę może go drogo kosztować na arenie międzynarodowej i zakończy się izolacją Rosji. Spotkanie G8 w Soczi prawdopodobnie się nie odbędzie, a Rada Bezpieczeństwa ONZ zmusiła rosyjskich dyplomatów do bełkotliwych tłumaczeń.

Unia Europejska również zaczęła wyciągać wnioski z błędnej polityki uległości wobec Rosji. Angela Merkel kilka lat temu w Samarze przedstawiła polską agendę, odchodząc od retoryki kanclerza Gerharda Schrödera. SPD złagodziła rusofilskie zapędy. Nowy minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier prezentuje jednoznaczne stanowisko wobec roszczeniowej postawy Rosji. W konfliktach polityczno-sanitarnych stronę europejską reprezentuje już unijny komisarz ds. zdrowia, a nie przedstawiciele poszczególnych krajów członkowskich. Również François Hollande, niegdyś chętnie nadstawiający ucha na rosyjskie tłumaczenia, dzisiaj patrzy na Rosję bardziej realistycznie.

Zgadzam się z głosami, że misja trzech ministrów spraw zagranicznych do Kijowa była początkiem nowej polityki zagranicznej UE. Unia powinna w sprawie agresji na Ukrainę reagować zgodnie ze swoimi zasadami. Europa dysponuje wieloma narzędziami, których powinna używać z równą determinacją i bezwzględnością jak Putin. W mocy UE leży zamrożenie majątku rosyjskich oligarchów powiązanych z Putinem i ograniczenie importu gazu (przy dywersyfikacji dostawców). Wojna krymska może się okazać pyrrusowym zwycięstwem Putina. A Ukraińcy być może przyniosą wolność „bratnim narodom" Federacji Rosyjskiej.

Autor jest europosłem PO. Wcześniej, ?jako poseł PiS, w Sejmie V kadencji przewodniczył ?Komisji Spraw Zagranicznych

Agresywne zaangażowanie Putina w konflikt ukraiński pokazało społeczności międzynarodowej, że Rosja i Zachód, chociaż poruszają się po różnych orbitach, mogą być narażone na bolesne zderzenie. Jest to zderzenie dwóch odrębnych koncepcji budowania rozwoju. Rosja przywiązała się do archaicznej idei wielkości terytorialnej, mimo że znaczna część jej obszaru nie jest do końca zagospodarowana i wymaga modernizacji podstawowej infrastruktury. Unia Europejska działa raczej jak magnes, który opiera siłę na przyciąganiu do atrakcyjnych wartości i otwartego sposobu organizacji społeczeństwa oraz konkurencyjności technologicznej.

Pozostało 88% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Szymański: Polska ma do odegrania ważną rolę w napiętych stosunkach Unii z USA
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie polityczno - społeczne
Robert Gwiazdowski: Dlaczego strategiczne mają być TVN i Polsat, a nie Telewizja Republika?
Opinie polityczno - społeczne
Łukasz Adamski: Donald Trump antyszczepionkowcem? Po raz kolejny igra z ogniem
felietony
Jacek Czaputowicz: Jak trwoga to do Andrzeja Dudy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Nowy spot PiS o drożyźnie. Kto wygra kampanię prezydencką na odcinku masła?