Nie bronimy integralności Ukrainy, nie obchodzi nas sytuacja w Iraku, a więc cena ropy, która może albo pognębić, albo umocnić Rosję, obchodzi nas, co jeden ekonomista mówił o drugim albo jakich wulgaryzmów używał minister spraw wewnętrznych. Oblewamy egzamin ze strategii, a paru chłystków wodzi Polskę za nos.
1
Nikt dziś nie wypomina Piłsudskiemu języka ostatniego chama, przy którym mowa Bartłomieja Sienkiewicza to niewinne pogawędki młodzieży przy pierwszym piwku. Dlaczego? Bo był chamem genialnym i bronił skutecznie polskiej racji stanu. Politycy PO tacy nie są, nie ma wątpliwości, podobnie zresztą jak ich konkurenci z PiS i SLD. Skoro genialnych strategów brak, pytanie brzmi: co jest lepsze dla bezpieczeństwa Polski – stabilność, dotrwanie rządu, jakikolwiek by był, do terminowych wyborów, czy wysadzanie go w powietrze, kiedy trwa wojna na Ukrainie i zaostrza się konflikt energetyczny z Rosją?
Z geopolitycznego punktu widzenia nie ma wątpliwości – to pierwsze. Gdyby okazało się kiedyś, że afera podsłuchowa była robotą obcego mocarstwa, trzeba by się pokłonić z uznaniem dla majstersztyku jego wywiadu. Jeśli jednak mamy do czynienia z dziełem lokalnym, zwykłymi porachunkami polityczno-?-biznesowymi, więcej niż zasadne będzie pytanie do autorów przecieku: Co wy, do cholery, robicie?!
Smutne, że ktoś, podsłuchując polską klasę polityczną i upubliczniając owoce tej kreciej roboty, usiłował wysadzić w powietrze bezpieczeństwo państwa polskiego, a tak wielu polityków i kolegów komentatorów bardziej przejęło się tym, że Belka chciał usunąć Rostowskiego, niż tym, jak przeciwdziałać prawdziwym zagrożeniom. „Wprost" nie opublikował efektów śledztwa dziennikarskiego, to nie jego reporterzy wytropili aferę w państwie polskim, oni dostali materiały operacyjne. Ten, kto je przekazał, miał wszak swoje cele, dla zabawy tego nie uczynił. Nic a nic nie uodporniliśmy się na takie gry, tymczasem epoka drobnych, acz pikantnych aferek minęła, zaczęły się naprawdę prawdziwe wyzwania.
2
Kiedy wybuchł i rozwijał się skandal podsłuchowy, Amerykanie przebazowali do Wielkiej Brytanii bombowce strategiczne B-2 i B-52. Moskwa przerwała dostawy gazu na Ukrainę, zerwała rokowania na poziomie ministrów spraw zagranicznych, do obwodów ługańskiego i donieckiego zaczął zaś napływać z Rosji ciężki sprzęt wojskowy, w tym czołgi i wyrzutnie rakietowe Grad. Polskę odwiedził w tym czasie dowódca sił lądowych USA, który doglądał manewrów w rejonie Bałtyku z udziałem amerykańskich sił desantowych oraz prawdopodobnie bombowców strategicznych. Dżihadyści w Iraku rozpoczęli ofensywę na Bagdad, opanowując część północnych pól naftowych, a Waszyngton... zaproponował współpracę Iranowi w rozwiązaniu tego problemu.