Indeksy rażą słabością, zwłaszcza na tle giełd zachodnich, ale i węgierskiej. Obroty akcjami spadają – w maju były niższe aż o jedną piątą niż rok temu. Giełda niemal przestała pełnić swoją rolę w gospodarce, a przecież oprócz roli prognostycznej powinna dostarczać firmom kapitał na rozwój, zwłaszcza na inwestycje podwyższonego ryzyka omijane przez banki szerokim łukiem. Tymczasem od początku roku na warszawskim parkiecie pojawiły się ledwo cztery nowe spółki, zaś liczba spółek wycofanych z obrotu była trzykrotnie wyższa.
Co się dzieje? Czy nasza giełda wyprzedza spowolnienie, kryzys? Być może, ale w kraju nie widać większych zagrożeń, a nasza giełda zaczęła słabnąć już kilka lat temu, gdy rozmontowywano OFE. Spółki uciekają z parkietu, bo boją się szybko rosnących, często kosztownych regulacji i restrykcji. Dochodzi do tego niepewność co do przyszłości OFE. Ich ewentualne przejęcie oznaczałoby pojawienie się w niektórych prywatnych, rodzinnych spółkach znaczącego państwowego akcjonariusza. A to nie wszystkim się podoba.
Na samej giełdzie od lat niewiele się dzieje, bo trwają nieprzerwanie zmiany personalne w zarządzie. Do tego dochodzi pomysłowość polityków, którzy potrafili rozregulować notowania licznych giełdowych spółek energetycznych – na świecie z założenia najbezpieczniejszych i najatrakcyjniejszych dla inwestorów.
Nic jeszcze straconego. Szansą dla giełdy, a szerzej: rynku kapitałowego są rządowe PPK, czyli Pracownicze Plany Kapitałowe. Tylko muszą w końcu wejść w życie. Dobrze byłoby przy tej okazji raz na zawsze rozstrzygnąć losy OFE. Najlepiej, gdyby przekształciły się w prywatne fundusze inwestycyjne. A spełnieniem marzeń byłaby nie tylko przygotowana, ale i szybko wdrożona dobra strategia dla rynku kapitałowego, nad którą pracuje Ministerstwo Finansów (na przykład zachęty podatkowe dla długoterminowych inwestorów). I powinno zmienić się także to, jak politycy postrzegają giełdę: nie jako miejsce do spekulacji i chciwości, ale źródło finansowania inwestycji, w tym przede wszystkim potrzebnych polskiej gospodarce innowacji.