Friend or Foe?

Ukochane dziecko radykalnych konserwatystów całego świata, prezydent Donald Trump, w ciągu kilku dni najpierw spotkał się z sojusznikami z NATO, a potem z prezydentem Putinem, a następnie zdradził, kto jest dla niego wrogiem, a kto przyjacielem. Pierwszy raz publicznie powiedział, że wrogiem jest Unia Europejska. I pierwszy raz poinformował, że wierzy Rosjanom bardziej niż instytucjom państwa amerykańskiego.

Aktualizacja: 18.07.2018 21:46 Publikacja: 18.07.2018 21:01

Friend or Foe?

Foto: Flickr

Oczywiście, że w sprawach relacji z Unią Trumpa poniósł jego niedający się żadną miarą okiełznać, długi i giętki jak nadwiślański pyton język. W dalszych słowach wyjaśniał, że chodzi mu głównie o wrogie zachowanie w dziedzinie handlu. W dodatku Unia nie była osamotniona – Rosja też w opinii Trumpa jest wrogiem, ale tylko „w niektórych sprawach" (najwyraźniej nie w sprawie ingerencji w amerykańskie wybory), Chiny też są wrogiem, choć tylko ekonomicznym (i właściwie „to wcale nie znaczy, że są źli, tylko że są konkurencyjni").

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Cykl Partnerski
Miasta w dobie zmiany klimatu
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację