Marcin Hutyra, wiceprezes Skanska Central Europe: Koniunktura w budownictwie sprzyja, wyzwaniem są koszty

Waloryzacja w kontraktach z publicznymi zamawiającymi nie działa przy dynamicznych zwyżkach cen materiałów. Warto byłoby dokonać przeglądu tego mechanizmu – mówi Marcin Hutyra, wiceprezes Skanska Central Europe.

Aktualizacja: 01.09.2021 19:45 Publikacja: 21.07.2021 21:00

Marcin Hutyra, wiceprezes wykonawczy w Skanska CE

Marcin Hutyra, wiceprezes wykonawczy w Skanska CE

Foto: materiały prasowe

Pandemia nie spowodowała, że inwestycji dramatycznie ubyło – koniunktura sprzyja, ale mocno skomplikowała się sytuacja pod względem dostępności i cen materiałów, co powoduje presję na budżety i harmonogramy robót. Jak ocenia pan stan rynku i jego perspektywy?

Skanska Central Europe działa w pięciu krajach: w Polsce, Czechach, Rumunii oraz na Słowacji i Węgrzech. To, co dzieje się w Polsce, na innych rynkach wygląda podobnie. Koniunktura we wszystkich tych krajach jest dobra, branża budowlana wciąż wykazuje relatywnie dużą odporność na trudności z funkcjonowaniem w realiach pandemii. Nie zatrzymaliśmy żadnej z naszych budów, wszystkie inwestycje przekazaliśmy zamawiającym w terminie, zgodnie z zakładanymi budżetami. Podpisaliśmy też kilka nowych umów.

Mimo wszystko obserwujemy, że w Polsce projektów publicznych jest nieco mniej i w przetargach jest duża konkurencja z oznakami walki cenowej. Np. na rynku kolejowym jest to po części wymuszone charakterem przetargów, bo to najczęściej aukcje zniżkowe. W innych krajach to tak nie wygląda.

Jeśli chodzi o inwestorów prywatnych, w zeszłym roku był moment zamrożenia rynku i widać częściowe ożywienie, przede wszystkim w budownictwie przemysłowym, magazynowym i oczywiście mieszkaniowym.

Jesteście generalnym wykonawcą, a waszymi siostrami są spółki – biurowa i mieszkaniowa Skanski w Europie Środkowej. Jak ocenia pan perspektywy tych rynków?

Biura nadal będą firmom potrzebne. W ostatnim półroczu uruchomione zostały własne projekty w Bukareszcie, Pradze i w kolejnym już polskim mieście – Poznaniu. Być może jeszcze w tym roku ruszą kolejne. Rynek biurowy oczywiście trzeba będzie przedefiniować: praca zdalna jest faktem i zapewne już nigdy nie wrócimy do takiego modelu, jaki był przed pandemią. Być może więcej będzie średnio- czy krótkoterminowych umów najmu. Niemniej stacjonarne biura pozostaną centrum organizacji. Ludzie lubią się spotykać, sprzyja to wymianie myśli, efektywności. Poza tym część osób po prostu nie ma w domu warunków do pracy.

Jeśli chodzi o mieszkaniówkę, popyt jest bardzo wysoki. Inflacja pędzi i gotówka kierowana jest na rynek nieruchomości. Skanska buduje mieszkania w Polsce i w Czechach, ma relatywnie duży bank ziemi i stopniowo uruchamiane są kolejne projekty.

Od dłuższego czasu tematem numer jeden w budownictwie są galopujące koszty. Jak sobie z tym radzicie?

Wzrost kosztów to wyzwanie dla całej branży. Selektywnie podchodzimy do podpisywania nowych kontraktów, kładziemy duży nacisk na zarządzanie ryzykiem. Staramy się, żeby pozyskane zlecenie było zabezpieczone umowami z dostawcami i podwykonawcami. Optymalizujemy też koszty. To np. synergia w zakupach. W samej Polsce mamy wiele umów ramowych z producentami, z mechanizmem powodującym, że im więcej kupujemy, tym mniejsza jest cena jednostkowa. Ponadto obecność na pięciu rynkach pozwala nam stale monitorować koszty. Kiedy widzimy, że w jednym kraju dany materiał zaczyna drożeć, staramy się ściągnąć go z innego rynku. Przy tym jest to typowe zarządzanie ryzykiem, nie interesuje nas spekulacja.

Ważne jest też projektowanie, stosujemy BIM [Building Information Modeling, czyli w uproszczeniu projektowanie cyfrowe – red.], co pozwala uniknąć wielu kolizji i nie tracić czasu na ewentualne przeprojektowanie w przypadku błędów. BIM to także ułatwienie dla przyszłych użytkowników, którzy otrzymują od nas dokumentację, m.in. w przypadku kosztów eksploatacji, przebudowy.

Jeśli chodzi o kontrakty dla publicznych zamawiających, wprowadzenie w 2019 r. waloryzacji było dobrym krokiem, ale mechanizm nie działa w przypadku tak dynamicznych zwyżek cen materiałów. Waloryzacja to trudny temat i warto byłoby dokonać przeglądu tego mechanizmu na podstawie dotychczasowych doświadczeń.

Jaka jest sytuacja finansowa spółki?

W zeszłym roku przychody Skanska CE sięgnęły 7 mld koron szwedzkich [ok. 3,2 mld zł – red.]. Jesteśmy w dobrej sytuacji, portfel zamówień na 2021 r. jest wypełniony w ponad 90 proc., co jak na koniec pierwszego półrocza jest bardzo dobrym wynikiem. Wypełnienie portfela na przyszły rok sięga 70 proc. To pozwala nam selektywnie podchodzić do przetargów i walczyć o te obarczone jak najmniejszym ryzykiem. Przychody nie są głównym wyznacznikiem, kluczowym są odpowiednie zyski. Nie chcemy być najwięksi, chcemy być najlepsi.

Jaki jest udział polskiego rynku w przychodach spółki?

To około połowy, a w tej części około 50 proc. to zlecenia od naszych siostrzanych firm – mieszkaniowej i biurowej. Pozostała część to kontrakty prywatne i publiczne. W tym ostatnim przypadku to kubaturówka, np. infrastruktura dla uczelni, szpitale oraz budownictwo inżynieryjne.

Jaką wagę w waszym biznesie ma ekologia?

Kluczową. Koncentrujemy się na byciu spółką ekologiczną, innowacyjną i bezpieczną. Obecnie nasze budowy są zasilane energią ze źródeł odnawialnych. Dążymy do tego, żeby w 2045 r. być firmą zeroemisyjną, łącznie z łańcuchem dostaw. Chcemy, żeby nasi klienci kierowali się podobnymi wartościami.

Jeśli chodzi o zastosowania praktyczne, to np. izolacja dachów naszych budynków jest koloru białego, co przeciwdziała nagrzewaniu i oznacza mniejsze zużycie energii na klimatyzację. To także nowinki, jak fotowoltaiczne fasady budynków czy chodniki pochłaniające smog. Produkujemy też beton z gruzu budowlanego.

Ponadto wszystkie nasze budynki biurowe i mieszkaniowe są certyfikowane. To z jednej strony nieco większe koszty wykonawstwa, ale z drugiej eksploatacja takich budynków jest tańsza, jeśli są prawidłowo eksploatowane.

Nasze biurowce, poza typowymi certyfikatami związanymi z ekologią procesu budowlanego, mają jeszcze certyfikaty WELL, które koncentrują się na dobrostanie użytkowników.

CV

Marcin Hutyra został wiceprezesem wykonawczym ds. budownictwa ogólnego budowlanej spółki Skanska w Europie Środkowej w lutym br. Z firmą współpracuje od 2004 r., czyli od ukończenia Politechniki Łódzkiej: przeszedł całą ścieżkę kariery, zaczynając od inżyniera.

Pandemia nie spowodowała, że inwestycji dramatycznie ubyło – koniunktura sprzyja, ale mocno skomplikowała się sytuacja pod względem dostępności i cen materiałów, co powoduje presję na budżety i harmonogramy robót. Jak ocenia pan stan rynku i jego perspektywy?

Skanska Central Europe działa w pięciu krajach: w Polsce, Czechach, Rumunii oraz na Słowacji i Węgrzech. To, co dzieje się w Polsce, na innych rynkach wygląda podobnie. Koniunktura we wszystkich tych krajach jest dobra, branża budowlana wciąż wykazuje relatywnie dużą odporność na trudności z funkcjonowaniem w realiach pandemii. Nie zatrzymaliśmy żadnej z naszych budów, wszystkie inwestycje przekazaliśmy zamawiającym w terminie, zgodnie z zakładanymi budżetami. Podpisaliśmy też kilka nowych umów.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację