Szefowie bogatych rosyjskich firm naftowych wielokrotnie mówili, że mają dość pieniędzy, by wykupić kilka europejskich rafinerii. A polski rynek w bezpośrednim sąsiedztwie jest tym bardziej interesujący.
Nie wiadomo, czy ABW ma tylko sygnał o zagrożeniu, czy też konkretne informacje o jakimś rosyjskim koncernie. Nie ulega jednak wątpliwości, że w przypadku każdej firmy, której ponad połowa akcji jest w wolnym obrocie, istnieje ryzyko pojawienia się nowego znaczącego inwestora. W PKN Orlen Skarb Państwa kontroluje (bezpośrednio i pośrednio poprzez Naftę Polską i PZU) ok. 33 proc. akcji.
– Gdyby jakiś koncern chciał rzeczywiście zdobyć udziały w Orlenie, to zdecydowałby się na skupowanie GDR, czyli kwitów depozytowych zdeponowanych w Bank of New York, których obrotem nie zajmują się polskie biura maklerskie, ale można je nabywać za granicą – przyznaje Robert Gwiazdowski z Centrum Adama Smitha. Informacje o tego typu transakcjach trudniej kontrolować.
Państwo ma ograniczone możliwości prawne, by zablokować wejście niechcianego inwestora. W statucie PKN jest zapis ograniczający prawo wykonywania głosów na walnych zgromadzeniach do 10 proc. dla wszystkich akcjonariuszy z wyjątkiem Skarbu Państwa, Nafty Polskiej i BoNY. W praktyce oznacza to, że gdyby zgłosił się udziałowiec mający 20 proc. akcji Orlenu, to na WZA nie miałby przewagi na Skarbem Państwa. Problem polega jednak na tym, że ten zapis w statucie PKN jest sprzeczny z kodeksem spółek handlowych. Dopuszcza on ograniczenie prawa wykonywania głosu, ale tylko do 20 proc. Według prawników w takiej sytuacji praktycznie nie obowiązuje żadne ograniczenie na walnym zgromadzeniu Orlenu.
– Gdyby nowemu inwestorowi ograniczono prawo wykonywania głosów do 10 proc., to mógłby zaskarżyć uchwały WZA podjęte przy takich ograniczeniach – mówi Robert Gwiazdowski. – A znając powolność naszych sądów, to na rozstrzygnięcie trzeba by czekać przynajmniej rok. Skarb Państwa ma jeszcze możliwość kontrolowania poczynań nowego udziałowca Orlenu poprzez ustawę o tzw. złotym wecie. W praktyce mógłby zablokować decyzje władz PKN dotyczące najbardziej strategicznych kwestii, jak sprzedaż znaczącej części majątku lub przeniesienie siedziby firmy poza granice kraju. Ale ustawa jest kontrowersyjna, Komisja Europejska wszczęła postępowanie w tej sprawie.