Wczoraj Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uchylił decyzję Urzędu Komunikacji Elektronicznej, który narzucił umowę o współpracy z TP (tzw. umowa WLR). Dzięki dwóm umowom z lipca i grudnia 2006 (SOKiK uchylił na razie tylko tę drugą) od początku roku Tele 2 zdobyło ok. 400 tys. płacących abonament klientów. Jeżeli TP zerwie umowę, to Tele 2 może to kosztować ok. 150 mln zł wpływów rocznie.
– Poczekamy z decyzjami na uprawomocnienie się wyroku – mówi Jacek Kalinowski, rzecznik Telekomunikacji Polskiej, w odpowiedzi na pytanie, czy operator zamierza zerwać umowę z Tele 2. Piotr Nesterowicz, dyrektor generalny Tele 2, również nie chciał komentować decyzji sądu. Obecnie Tele 2 czeka na uzasadnienie wyroku, a potem będzie się od niego odwoływać. Nieoficjalnie udało się nam dowiedzieć, że operator nie obawia się, iż TP zacznie odcinać od usług jego klientów.
– Sąd nie uchylił rygoru natychmiastowej wykonalności decyzji, wiec nadal ona obowiązuje. Czekamy na rozstrzygnięcie apelacji – mówi Anna Streżyńska, szefowa UKE.
Sytuacja może się zmienić, jeżeli SOKiK zakwestionuje także drugą z umów narzuconych przez UKE z lipca 2006 r. TP odwołała się również od niej, ale jeszcze czeka na decyzję sądu. Jeżeli wyrok będzie podobny do wczorajszego, to TP może wykorzystać okazję do przyciągnięcia utraconych klientów.
TP zaskarżyła umowy, bo jej zdaniem UKE narzucił stawki rozliczeniowe, które nie pozwalają na pokrycie kosztów utrzymania linii abonenckich. TP walczy zaciekle z UKE i konkurentami we wszelkich możliwych sądach, aby doprowadzić do zmiany niekorzystnych dla siebie umów. Obecnie zamiast pobierać od klienta 40 – 50 zł abonamentu, pobiera 20 – 25 zł hurtowej stawki od Tele 2.