– Napisałem list do premiera Donalda Tuska, tłumacząc, dlaczego odchodzę – powiedział „Rz” Stanisław Gomułka tuż po ogłoszeniu swojej decyzji o rezygnacji z fotela. Dodał, że liczy na podanie jego treści do publicznej wiadomości. – To osobista decyzja profesora, my jej nie komentujemy – wyjaśniła Agnieszka Liszka, rzecznik rządu.
Z informacji „Rz” wynika, że kroplą, która przelała czarę goryczy, była odmowa premiera w sprawie awansowania prof. Gomułki na stanowisko pełnomocnika rządu ds. reformy finansów publicznych. – On nie chciał być tylko zwykłym wiceministrem, jego ambicje sięgały wyżej – stwierdził jeden z urzędników.
Prof. Jerzy Osiatyński z INE PAN, przyjaciel wiceministra, dodał, że wiele pomysłów profesora było bardzo efektywnych i zbieżnych z polityką rządzących, dlatego nie potrafi zrozumieć, co się stało.
Stanisław Gomułka jest doktorem ekonomii, przez 35 lat był wykładowcą m.in. w London School of Economics i na Uniwersytecie Środkowoeuropejskim w Budapeszcie (gdzie wykładał także Jacek Rostowski).
W 1989 r. został doradcą polskiego rządu i członkiem zespołu, który zaprojektował polski program reform w czasie przełomowej fazy transformacji (tzw. plan Balcerowicza). Za swój największy sukces pracy w rządzie Tuska uznał przygotowanie programu konwergencji, która zakłada obniżenie deficytu finansów publicznych do 1 proc. w 2011 roku. – Teraz będę korzystał z uroków mojego ogródka w Konstancinie, w końcu jestem już emerytem – stwierdził Stanisław Gomułka.