Rz:
Ostatnie kwartały dla branży budowlanej ocenia pan jako dobre?
Konrad Jaskóła:
Tak. To stały wzrost, choć także wielki niedosyt. Wszystkim się wydawało, że wielkie kontrakty infrastrukturalne ruszą dużo szybciej. Niestety, przetargi są za wolno rozstrzygane. Przeciągają się procedury, bardzo łatwo jest odwołać się od wyników. Gdybyśmy chcieli, właściwie moglibyśmy zgodnie z prawem skutecznie zablokować każdy przetarg, w którym uczestniczymy. W efekcie potencjał wykonawczy, jaki udało się zebrać największym spółkom, jest nadal niewykorzystany. Baliśmy się, że będzie brakowało mocy. Tymczasem coraz częściej zastanawiamy się, czy nie przenosić potencjału na inne sektory.
Kiedy te wielkie projekty ruszą?