Dziś rynek wart jest ok. 50 mln euro. Podobne tempo powinno się utrzymać także w kolejnych latach – szacuje Artur Tymiński, wiceprezydent spółki Symbio specjalizującej się w wytwarzaniu m.in. mrożonek i koncentratów owocowych, dżemów oraz soków.

Firma ta jest największym producentem ekożywności w Polsce (w 2008 r. jej przychody sięgną 20 mln zł). W połowie czerwca zadebiutuje na rynku NewConnect. Blisko 3 mln zł z emisji akcji przeznaczy m.in. na rozbudowanie oferty i stworzenie oddziałów w Mołdawii i na Ukrainie. Sprzedaż żywności ekologicznej rośnie, ponieważ jest ona dostępna w coraz większej liczbie sklepów. W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy swoją ofertę naturalnych produktów poszerzyły także sieci handlowe, m.in. Tesco i Carrefour.

Nadal jednak większość towaru z polskich przetwórni ekologicznych trafia na eksport. Głównie do Europy Zachodniej. W Niemczech, gdzie swoje produkty sprzedaje należąca do giełdowego Bakallandu spółka Polgrunt, wydatki na ekologiczną żywność zbliżają się do 5 mld zł rocznie.

Polakom nadal daleko jest nie tylko do zachodnich sąsiadów. Statystyczny Szwajcar wydaje na ekologiczną żywność 100 euro, a Włoch 47 euro. Instytut badawczy Datamonitor podaje, że w 2006 r. wartość światowego rynku żywności ekologicznej zwiększyła się o 13,6 proc., do 36,7 mld dolarów. Do 2011 r. powinna ona pójść w górę o 83 proc., do ponad 67 mld dolarów.