Aktualizacja: 24.03.2020 20:00 Publikacja: 24.03.2020 20:00
Foto: AFP
Jest za wcześniej, by odpowiedzialnie wskazać wszystkie skutki kryzysu (2020+). Jeśli nawet koronawirus zostanie opanowany w tym roku, skutki będziemy odczuwać w kolejnych. Można zaryzykować stwierdzenie, że świat przechodzi płynnie z jednego kryzysu w drugi i kolejny.
Obecny kryzys jest jednak inny niż ostatni globalny kryzys finansowy (2007+). Po pierwsze, zalążki kryzysu 2007+ można było łatwiej przewidzieć niż źródło obecnych problemów. Skoro bowiem udzielano kredytów Amerykanom, którzy nie mieli pracy i dochodów, czyli zdolności kredytowej, to można było przewidzieć, że prędzej czy później wystąpią problemy ze spłatą. Trudno było natomiast prognozować wybuch obecnej pandemii, tym bardziej że współczesny świat nie był mentalnie przygotowany do takiego zdarzenie.
Inflacja bazowa spadła i znalazła się w paśmie dopuszczalnych wahań wokół celu inflacyjnego NBP. Ale jeszcze nie...
Informacja, że na Wyspach Brytyjskich nasi rodacy zarabiają lepiej od miejscowych, paradoksalnie prowadzi do wni...
Programy kandydatów na prezydenta są w najlepszym przypadku „pilotami” inicjatyw, którymi za dwa i pół roku kusi...
Niezależnie od tego, kto będzie urzędować w Białym Domu, najważniejszym globalnym przeciwnikiem Stanów Zjednoczo...
Podział na osobne silosy regulacyjne – telekomunikację, media, pocztę, ochronę danych osobowych – traci sens. Cy...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas