A jednak w opisie prognozowanej realizacji budżetu na ten rok zaznaczacie, że wpływy z VAT będą o 2,8 mld zł niższe, niż pierwotnie zakładane.
To prawda, obserwując bieżącą realizację dochodów, spodziewamy się, że wpływy z VAT będą niższe. Być może to wynika ze zmian struktury sprzedaży. Jednak ogólnie realizacja będzie lepsza od planu o 1,2 mld zł. Wpływy z PIT przekroczą o ponad 3 mld zł zakładaną kwotę.
Jakie są najbardziej ryzykowne punkty w przyszłorocznym budżecie?
To jeszcze nie jest ostateczny kształt budżetu. To plan, który kierujemy do konsultacji. Projekt będzie gotowy pod koniec września, kiedy skierujemy go do Sejmu. Jednak już dziś mogę powiedzieć, że to budżet bezpieczny i nie ma w nim zagrożonych miejsc. Choć oczywiście zawsze istnieje pewne napięcie związane ze stroną dochodową.
Ekonomiści twierdzą, że jest ona skonstruowana zbyt optymistycznie, bo w przyszłym roku ich zdaniem możemy liczyć na wzrost wpływów podatkowych o 7,7 proc., a nie blisko 10 proc.
Każdy ma swoją metodologię liczenia, nasi analitycy wyliczyli właśnie taką dynamikę, co nie oznacza, że nie dopuszczamy głosów krytyki, Liczę na dyskusję ekonomistów. Wysłucham ich poglądów.