Royal Unibrew – na czele którego 54-letni Poul Moller stoi od 2002 roku – jest coraz bliższy osiągnięcia celu. W 2007 roku przychody spółki przekroczyły 3,88 mld koron duńskich (ok. 1,79 mld zł). W pierwszej połowie tego roku były o 11 procent wyższe niż rok temu i wyniosły niemal 2,1 mld koron. To nie koniec ambitnych planów prezesa duńskiej firmy, które ogłosił na początku 2008 r. Do 2010 roku podwoić ma się także zysk operacyjny firmy. Za niecałe półtora roku powinien wynosić 500 mln koron.
Obejmując funkcję prezesa Royal Unibrew Moller nie miał doświadczenia w branży piwnej. Z wykształcenia jest ekonomistą. Przez kilkanaście lat związany był z przemysłem elektronicznym, pracował między innymi w firmach Sony, Thompson i Philips.
Strategia szefa drugiego producenta piwa w Skandynawii różni się od tej, którą stosują prezesi światowych gigantów, jak SABMiller czy InBev. Royal Unibrew koncentruje się na regionalnych browarach. Na celowniku firmy znajdują się także Europa Wschodnia oraz Polska.
Trzy lata po objęciu sterów przez Poula Mollera Royal Unibrew kupił Browary Polskie Brok-Strzelec. Dzięki nim firma weszła na rynek północnej i południowej Polski. W 2007 r. do duńskiej grupy wszedł browar w Łomży. Duńczycy kupili go za 126 mln zł od giełdowego producenta skrobi, spółki Pepees. Plany Mollera dla Polski są podobne do celów stawianych przed całą grupą: do 2010 r. przychody w naszym kraju mają się również podwoić.
Tymczasem w branży pojawiają się głosy, że cały wysiłek wkładany w Polską część Royal Unibrew ma na celu wyłącznie sprzedanie go z zyskiem. Na razie jednak firma robi co może, aby umocnić się w Polsce. W tym roku Moller dał znowu szansę piwu smakowemu Cooler, które zniknęło z naszego rynku na trzy lata. W ciągu najbliższych kilku lat marka ta ma wejść do pierwszej trójki piw smakowych w Polsce.