Czasem się sugeruje, że Europa nie podejmuje wystarczających działań, by przezwyciężyć kryzys. Krytyka jest często kierowana pod adresem Brukseli, najczęściej Komisji Europejskiej, a ostatnio samego przewodniczącego Jose Manuela Barroso jako głównego odpowiedzialnego za ekonomiczne tarapaty.
Większość krytycznych głosów nie proponuje jednak żadnych alternatyw i często opiera się na mylnych lub nierealnych założeniach, prawie zawsze zręcznie omijając fakt, że Europa pełni wiodącą rolę w diagnozowaniu i przeciwdziałaniu kryzysowi, jak i wyciąganiu wniosków z jego skutków.
Przyjrzyjmy się zatem temu, co udało się nam w Europie osiągnąć, aby wesprzeć naszą gospodarkę i stworzyć warunki do wyjścia z kryzysu. Jesienią ubiegłego roku po zawirowaniach wywołanych przez bankructwo Lehman Brothers instytucje Unii Europejskiej w pełni wykorzystały swoje kompetencje, by znaleźć rozwiązanie i ustabilizować rynki.
Od początku kryzysu Europejski Bank Centralny pompował środki finansowe w rynki, by utrzymać ich płynność, a od października obniżył swoje stopy procentowe aż o 3,25 pkt proc., do rekordowo niskiego poziomu 1 proc. Komisja Europejska i jej przewodniczący – we współpracy z krajami członkowskimi – aktywnie uczestniczyli w podejmowaniu decyzji o systematycznym dokapitalizowaniu dużych banków i utworzeniu gwarancji chroniących systemy bankowe przed załamaniem.
To właśnie KE zaproponowała podniesienie poziomu minimalnej gwarancji dla depozytów bankowych do 100 tys. euro, aby tym samym uspokoić deponentów i powstrzymać falę niepewności. Dzięki tym działaniom Europa – w przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych – uniknęła upadłości dużych instytucji bankowych.