Firmy nie powinny obrażać się na banki

- Generalnie w trudnych czasach firmy bardzo ostrożnie podchodzą do zadłużania - mówi Przemysław Gdański, członek zarządu BRE Banku

Aktualizacja: 15.01.2010 01:35 Publikacja: 14.01.2010 16:28

Firmy nie powinny obrażać się na banki

Foto: Rzeczpospolita OnLine

[b]Rz: Jak bankowiec ocenia nastroje wśród przedsiębiorców?[/b]

Są coraz bardziej optymistyczne, choć jest to jeszcze trochę nieśmiały optymizm. Znacznie częściej słyszę jednak opinie, że najgorsze już za nami i że obecny rok — jakkolwiek niełatwy — będzie czasem odbicia polskiej gospodarki. Taka postawa jest bardzo ważna. Wierzę bowiem, że nastroje przedsiębiorców mogą tak samo kreować sytuacje kryzysowe, jak też wspierać wychodzenie z tego trudnego dla wszystkich okresu.

[b]Przedsiębiorcy, z którymi się pan spotyka, nie mówią o dalszych redukcjach zatrudnienia i potencjalnych kłopotach z regulowaniem na czas swojego zadłużenia?[/b]

Informacje o redukcjach zatrudnienia pojawiają się naprawdę sporadycznie. Większość firm dokonała już bowiem niezbędnych działań restrukturyzacyjnych, a nieliczne kończą powoli procesy rozpoczęte w ubiegłym roku. Polskie przedsiębiorstwa — oczywiście przyjmując duży stopień uogólnienia — weszły w stan spowolnienia gospodarczego dość dobrze przygotowane, szczególnie jeśli chodzi o efektywność i zapasy gotówki. Te oszczędności pozwalają im dzisiaj na funkcjonowanie bez nadmiernego poziomu zadłużenia. Wielu przedsiębiorców odłożyło też na później plany inwestycyjne, które miały być realizowane przy wsparciu kredytu. Generalnie w trudnych czasach firmy bardzo ostrożnie podchodzą do zadłużania.

[b] Czyli obsługa zadłużenia nie będzie dla firm jednym z głównych problemów?[/b]

- Nie powinno tak być. Na pewno będą takie firmy, które będą się z tym borykały, ale nie będzie to systemowy problem.

[b]Czyli wskaźnik złych kredytów dla przedsiębiorstw, który urósł już do ponad 10 proc. nie będzie dalej się zwiększał?[/b]

Poziom złych kredytów może jeszcze łagodnie rosnąć.

[b] Przez ostatni rok bankowcy wypowiadali firmom umowy kredytowe, zmieniali warunki kredytu. Nie sądzi pan, że przedsiębiorcy mogli obrazić się na banki?[/b]

Czas kryzysu to czas lojalności. Im trudniejszy, tym ważniejszy jest sprawdzony partner. W BRE uznaliśmy, że w pewnych okresach 2009 roku ograniczone zasoby płynności muszą wystarczyć przede wszystkim dla naszych stałych klientów i to nimi, w pierwszej kolejności, zajmowali się nasi doradcy. Oczywiście przeszliśmy również przez trudne rozmowy o podwyższeniu marż kredytowych. Tłumaczyliśmy jednak, zgodnie z prawdą, że podwyżki wynikają z wyższych kosztów płynności, wyższych kosztów finansowania i bardziej racjonalnego gospodarowania kapitałem. Myślę więc, że jeśli większość banków potrafiła utrzymać tę partnerską relację i uczciwie rozmawiać ze swoimi klientami, przedsiębiorcy nie mieli powodów do obrażania się. Nawzajem bowiem się potrzebujemy.

[b]Czy bilateralna współpraca firma-bank stanie się w takim razie normą? Firmy nie będą się rozdrabniać i korzystać z usług jednego banku, tego, który ich nie potraktował źle?[/b]

Chciałbym, żeby przedsiębiorcy nie zapomnieli o partnerskim podejściu banków w trudnych czasach i wtedy, kiedy stan gospodarki się poprawi, nie wybierali oferty tylko na postawie ceny. Duże firmy na pewno nadal będą współpracować z kilkoma bankami. W obecnych czasach instytucje finansowe nie są skłonne do samodzielnego finansowania ogromnych inwestycji. Firmy nie będą miały więc wyjścia i kiedy będą chciały otrzymać duży kredyt, będą musiały zwrócić się do kilku instytucji.

[b]Czy banki w przyszłym roku wrócą do swojej podstawowej działalności, czyli pozyskiwania klientów?[/b]

Absolutnie tak. W BRE nigdy tego nie zaprzestaliśmy, a w bieżącym roku jeszcze te działania zintensyfikujemy.

[b]Rz: Jak bankowiec ocenia nastroje wśród przedsiębiorców?[/b]

Są coraz bardziej optymistyczne, choć jest to jeszcze trochę nieśmiały optymizm. Znacznie częściej słyszę jednak opinie, że najgorsze już za nami i że obecny rok — jakkolwiek niełatwy — będzie czasem odbicia polskiej gospodarki. Taka postawa jest bardzo ważna. Wierzę bowiem, że nastroje przedsiębiorców mogą tak samo kreować sytuacje kryzysowe, jak też wspierać wychodzenie z tego trudnego dla wszystkich okresu.

Pozostało 87% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację