Liczy się prewencja

Specjalnie dla „Rzeczpospolitej”: Jan Rutkowski, Ekonomista Banku Światowego

Publikacja: 16.07.2010 03:45

Liczy się prewencja

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

[b]Rz: Ministerstwo Pracy zamierza zmienić formułę liczenia rent inwalidzkich, tak by upodobnić ją do tej z nowego systemu emerytalnego. To dobry pomysł?[/b]

[b]Jan Rutkowski:[/b] Naprawdę jest ważne to, by renta inwalidzka nie była dochodem konkurencyjnym dla wynagrodzenia czy dla emerytury. A tak jest niestety w Polsce. Część osób ucieka z rynku pracy na renty inwalidzkie. Ale to nie jest nasz największy problem. Ten polega na tym, że jesteśmy na końcu Unii Europejskiej, gdy policzy się pracujących niepełnosprawnych na 1000 dorosłych mieszkańców. Część nie pracuje, bo nie chce, a część, bo nie może, gdyż straciłaby świadczenie. Naszym prawdziwym problemem jest to, że prawie połowa dorosłych Polaków nie pracuje. Aktywna zawodowo jest tylko co siódma osoba z orzeczonym częściowym stopniem niepełnosprawności. To za mało. Jeśli przywrócimy na rynek pracy osoby niepełnosprawne, to zyskają na tym wszyscy.

[b]W jaki sposób?[/b]

Te osoby nie będą za burtą aktywności zawodowej, a wiele z nich tak się czuje. Wiele z nich, a mamy ponad 6 mln osób niepełnosprawnych, odzyska samodzielność ekonomiczną. Będą płacili podatki, składki, niższe będą wydatki publiczne na ich świadczenia. Odwrotna sytuacja powoduje wyższe składki, wysokie koszty społeczne i mniejszy wzrost wynagrodzeń pozostałych pracowników.

[b]Ale przeciwnicy zapowiadanych i odrzuconych dwa lata temu zmian podkreślają, że nie można stosować takiej stymulacji tylko przez ograniczanie wysokości rent? [/b]

I mają rację. Prewencja jest ważniejsza i tańsza niż naprawa systemu. Te zmiany, które chce wprowadzić Ministerstwo Pracy, to jest właśnie naprawianie zaniechań sprzed lat. To chore, że renta jest konkurencyjna dla emerytury czy dla pensji. Ale równie ważne jest to, by ludzi zniechęcać nie tylko materialnie do pobierania świadczeń, lecz dać im realną pomoc przy znajdowaniu miejsca na rynku pracy. Tak naprawdę to zmiana ustawy o rentach i emeryturach powinna być pierwszą z pakietu innych, gdzie zaproponowano by cały system wsparcia dotyczący edukacji i rynku pracy. Dopiero wtedy może uda się przezwyciężyć stereotyp, że przejście na rentę nie musi być banicją.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Wojna orła ze smokiem
Opinie Ekonomiczne
Dr Mateusz Chołodecki: Czy można skutecznie regulować rynki cyfrowe
Opinie Ekonomiczne
Marcin Piasecki: Marzenie stanie się potrzebą
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Król jest nagi. Przynajmniej ten zbrojeniowy
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Dlaczego znika hejt na elektryki