Dotacje trzeba dobrze wykorzystać

Czy fakt, że nie zawarto jeszcze umów na połowę środków przeznaczonych na regionalne programy operacyjne, z których wspierane są m.in. inwestycje kluczowe z punktu widzenia województw, powinien niepokoić? Nie powinien

Aktualizacja: 21.02.2011 15:00 Publikacja: 16.08.2010 03:11

Mamy czas – projekty realizowane z tej puli muszą być rozliczone do 2015 r., więc tylko w wyniku jakiejś katastrofalnej indolencji, i to obejmującej całą administrację regionalną, nie zdołalibyśmy wydać w ciągu najbliższych trzech – czterech lat tych 33,5 mld złotych. Można z dużym prawdopodobieństwem założyć, że wszystko pójdzie co do grosza. Skądinąd biorąc pod uwagę skalę modernizacyjnych potrzeb województw, to tak naprawdę niewiele, choć z drugiej strony można za te pieniądze zrobić wiele pożytecznych rzeczy.

I tak naprawdę tu jest pies pogrzebany. Generalnie bowiem Polska nie najgorzej radzi sobie z wykorzystaniem funduszy przyznanych nam w budżecie Wspólnoty na lata 2007 – 2013. Niemniej jednak nieomal zawsze, gdy resort rozwoju regionalnego podaje statystyki wykorzystania któregoś z programów, od razu pojawiają się też sugestie, że za wolno, że możemy stracić część dotacji, że trzeba przyspieszyć...

Bierze się to trochę z demagogii, trochę może z niezrozumienia istoty unijnego wsparcia, trochę, by zagrać na nerwach rządzącym. Owszem, trzeba patrzeć na ręce wykorzystującym środki z Unii, ale pokrzykiwanie o przyspieszaniu tam, gdzie nie jest to konieczne, jest – generalnie – szkodliwe.

Na razie nie trzeba przyspieszać, a przynajmniej nie tak, by osiągnąć papierowe wyniki, które nie przełożą się na prawdziwie dobre projekty. A do tego bardzo często sprowadza się „parcie na wynik”.

Nie dano nam do dyspozycji worka bez dna, do którego możemy sięgać, ile wlezie.

To, co mamy, musimy maksymalnie wykorzystać w taki sposób, by nie można było później powiedzieć, że choć pieniądze zostały wydane, to tak naprawdę zmarnowaliśmy je.

To najgorsza z opcji.

Mamy czas – projekty realizowane z tej puli muszą być rozliczone do 2015 r., więc tylko w wyniku jakiejś katastrofalnej indolencji, i to obejmującej całą administrację regionalną, nie zdołalibyśmy wydać w ciągu najbliższych trzech – czterech lat tych 33,5 mld złotych. Można z dużym prawdopodobieństwem założyć, że wszystko pójdzie co do grosza. Skądinąd biorąc pod uwagę skalę modernizacyjnych potrzeb województw, to tak naprawdę niewiele, choć z drugiej strony można za te pieniądze zrobić wiele pożytecznych rzeczy.

Opinie Ekonomiczne
Janusz Jankowiak: Permanentna kampania wyborcza to gra ryzykowna dla gospodarki
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Trudno rządzić, nie mając zdania. Czy leci z nami pilot?
Opinie Ekonomiczne
Czy liderzy polityczni zapobiegną recesji w Polsce, Unii, USA?
Opinie Ekonomiczne
Prezydentura Nawrockiego będzie osłabiać giełdę i złotego, podbijać koszt długu
Opinie Ekonomiczne
Cieślak-Wróblewska: Finanse publiczne to temat tabu, którego nie możemy dłużej unikać