Ma 47 lat, a w branży pracuje już od ponad dwóch dekad. Wśród konkurentów ma opinię eksperta i często jego decyzje wywoływały prawdziwe burze.
Przykładem jest choćby kampania pod hasłem „dyskontujemy ceny”. W sklepach sieci przy produktach stanęły specjalne banery pokazujące, ile taki produkt kosztuje w Lidlu czy Biedronce. – Rzuciliśmy wyzwanie dyskontom, chcieliśmy pokazać, że możemy zaproponować najniższe ceny na rynku – mówił wówczas Tomaszewski.
Jest absolwentem Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego i branżę handlową zna jak mało kto – na stanowisko prezesa Tesco Polska został powołany w styczniu 2007 r. W handlu pracuje od 1989 r., zarówno na własne konto – prowadził kilka firm – jak i w koncernach. Miał także epizod pracy w banku, ale jak wielokrotnie podkreślał, jego żywiołem są sklepy. Droga do pracy w Tesco była dość długa, ale pomogły także zbiegi okoliczności.
Ryszard Tomaszewski był bowiem współtwórcą sieci sklepów Savia w południowej Polsce. Dzisiaj nazwa mówi coś jedynie branżowym ekspertom, ponieważ już w 1995 r. sieć została kupiona właśnie przez brytyjskie Tesco, które rozpoczęło ekspansję w naszym kraju.
Tomaszewski po sprzedaży udziałów z firmy nie odszedł, został nawet dyrektorem pierwszego sklepu Tesco w naszym kraju, otwartego we Wrocławiu w 1998 r. Konsekwentnie awansował – został najpierw dyrektorem regionalnym, by później odpowiadać za działalność operacyjną firmy. W międzyczasie intensywnie się szkolił, również za granicą. W 2005 r. dostał propozycję wyjazdu do Wielkiej Brytanii, gdzie odpowiadał za operacje Tesco w północnej Anglii, Szkocji i Irlandii.