Polityka klimatyczna wyzwaniem dla Polski

Przez rosnące ceny energii utracimy część produkcji – mówi szef Eurelectric Hans Ten Berge

Publikacja: 20.05.2011 03:30

Polityka klimatyczna wyzwaniem dla Polski

Foto: Fotorzepa, David Plas David Plas

Rz: Czy Polska jest w stanie sprostać wyzwaniom trzeciego pakietu energetycznego i polityki klimatycznej? Skoro głównym obowiązkiem jest obniżenie emisji dwutlenku węgla o 20 proc., mamy przemysł energochłonny, a 90 proc. energii wytwarzamy z węgla?

Hans Ten Berge:

W Polsce faktycznie jest nadzwyczajna sytuacja. Ale podobne problemy mają Czechy czy Słowacja. Sam plan obniżenia emisji dwutlenku węgla o 20 proc. jest uzasadniony, ale powinien dotyczyć nie tylko samej Unii Europejskiej, lecz stać się zadaniem ogólnoświatowym. Obawiam się, że nie nastąpi to szybko i nie będzie łatwe, zwłaszcza po braku porozumienia na ostatnich konferencjach klimatycznych. Unia Europejska chce więc być liderem w działaniach na rzecz ochrony klimatu, ale rzeczywiście dyskusyjna jest kwestia, czy kraj mający ponad 80 proc. energii z węgla ma możliwość redukcji emisji do 2020r. tak jak ten, w którym dominują elektrownie atomowe. Na pewno Polsce będzie znacznie trudniej niż Francji, ale jest to zadanie wykonalne.

Czy Polska może się starać o złagodzenie pakietu klimatycznego?

Nie sądzę, że dobrym rozwiązaniem będzie zmniejszenie Polsce obowiązku ograniczenia emisji dwutlenku węgla. Bardziej racjonalne wyjście to uzyskanie większego wsparcia ze strony Unii Europejskiej.

Jaka jest recepta dla Polski?

Polska będzie musiała postawić na poprawę efektywności i oszczędność zużycia energii i to już zaczyna robić, szansą są instalacje CCS, choć  trudno teraz o ich opłacalność, to jednak trzeba je kontynuować. Widać też postęp, gdy chodzi o produkcję energii ze źródeł odnawialnych, i przygotowujecie projekt elektrowni jądrowej. Zatem Polska jest na właściwej drodze, ale powinna też podjąć debatę w Unii Europejskiej – zwłaszcza w czasie przewodnictwa – na temat większego wsparcia finansowego.

Co będzie, jeśli koszty wprowadzenia polityki klimatycznej w Polsce przewyższą efekty?

Cena, jaką będziemy musieli zapłacić, jeśli nic nie zrobimy, też będzie bardzo wysoka. Wiadomo, że obecne nasze działania dadzą większe zyski w przyszłości. Nie należy teraz myśleć o tym, że nas nie stać na realizację polityki klimatycznej. Skoro decydujemy się ograniczyć zużycie węgla, to trzeba ponieść koszty.

Z raportów unijnych wynika, że wykonanie wszystkich inwestycji umożliwiających odejście od węgla kosztować będzie 100 euro na osobę rocznie. Zatem biorąc je pod uwagę, odpowiedź jest oczywista. Oczywiście Komisja Europejska nie może uznać, że skoro Polska jest w trudniejszej sytuacji niż inne kraje, to można ją pozostawić samą sobie. Jednocześnie jednak Polska powinna brać pod uwagę fakt, że skoro korzysta z zalet wspólnego rynku, to powinna też się przyłączyć do wspólnego wysiłku zmierzającego do ochrony klimatu.

Te dwie kwestie trzeba jasno postawić.

Czy do zaakceptowania jest sytuacja, w której przy średnim wynagrodzeniu w  kraju wynoszącym 800 – 900 euro miesięcznie cena jednej megawatogodziny sięga 100 euro? Teraz, przed realizacją pakietu klimatycznego, energia w Polsce kosztuje 50 euro, czyli tyle, ile w  Niemczech.

Rozumiem te obawy, ale czy do wyobrażenia jest, że Polska może być niepełnoprawnym członkiem Unii i nie brać udziału we wszystkim, co się w niej dzieje?

A zarobki w Polsce będą rosły tak samo, jak rosną w innych krajach Unii. Unia jest wspólna i musimy dzielić wszystko. Wydaje się, że oprócz wpływu na gospodarstwa domowe polityka klimatyczna będzie miała większe skutki dla biznesu.

W Polsce obawy co do skutków polityki klimatycznej są znacznie szersze niż tylko społeczne, dotyczą całej gospodarki. Odchodzenie od węgla będzie trudne dla przemysłu energochłonnego. Niektóre zakłady już zapowiadają, że przeniosą produkcję poza granice Unii Europejskiej. Co wtedy?

Nie ma co się oszukiwać, część produkcji utracimy z powodu rosnących cen energii i siły roboczej. Jeśli ktoś myśli, że możemy konkurować z Chinami, to stoi na przegranej pozycji. Niestety, musimy tak działać, by przygotować się na zniknięcie niektórych branż. Bez względu na wszystko musimy na rynku utrzymać firmy detaliczne, usługi.

Ale dziś trudno przewidzieć, jak będzie wyglądała sytuacja i rynek energii po 2020 r.

—rozmawiała Agnieszka Łakoma

CV

Hans Ten Berge jest od czterech lat sekretarzem generalnym Eurelectric. Ma 60 lat, jest Holendrem, pracował w kierownictwie m.in. Exxon Chemie, Kemira Agro, zasiadał w zarządzie ENECO Energie, potem przewodniczył Eurelectric Markets Committee. Eurelectric to Europejska Unia Przemysłu Elektroenergetycznego skupiająca przedsiębiorstwa i organizacje energetyczne. Reprezentuje wspólne interesy całego sektora elektroenergetycznego, a celem jest wspieranie jego rozwoju i konkurencyjności. Polskę w Eurelectric reprezentuje Polski Komitet Energii Elektrycznej.

Rz: Czy Polska jest w stanie sprostać wyzwaniom trzeciego pakietu energetycznego i polityki klimatycznej? Skoro głównym obowiązkiem jest obniżenie emisji dwutlenku węgla o 20 proc., mamy przemysł energochłonny, a 90 proc. energii wytwarzamy z węgla?

Hans Ten Berge:

Pozostało 95% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację